2005 2.0 TDCI 136 PS 155 tys km - drgania silnika
 

Może Wy będzicie umieli mi pomóc.

Posiadam Forda Focusa C-maxa 2.0tdci 2005 155000km. Właściwie prawie od zakupu tego auta przy porannym odpalaniu silnik miał delikatne drgania i kopcił na biało. Występował przy tym ostry zapach (smród).Kolega jechał za mną i po 2km objawy ustawały. Myślałem że przyczyna jest spalanie oleju albo płynu chłodniczego ale auto jest po dwóch serwisach i żadnych ubytków od wymiany do wymiany. Po podpięciu pod kompa było to jakieś 7mc temu wyskoczył błąd świec żarowych coś z literka "A". Wymieniłem świece ale żadnej poprawy. Jeździłem od mechanika do mechanika aż znalazł się taki który przekodował wtryski wszystkie objawy ustały ale smród został. Może i nawet dostał więcej mocy. Trwało to jakieś 6mc. Po ponownym podłączeniu do kompa błąd świec się pojawił. Sam postanowiłem sprawdzić świece. Zajęło mi to jakieś 6h. Miałem jedna nowa świece zobaczyłem jak świeci po niej sprawdziłem te cztery które wykręciłem- wszystkie świeciły tak samo. Teraz, jakiś miesiącu po tym silnik zaczął wpadać w wibracje. Towarzyszy mu przy tym:

a) metaliczny nieregularny dźwięk dobiegający z prawej strony dolnej części silnika,myślałem żę to dwumasa ale po wcisnięciu sprzegła dzwiek nie ustaje

b) dziwny dźwięk tak jakby szum łańcucha który kiedyś był tez słyszalny ale nie tak głośno jak teraz z lewej górnej części silnika tak jak by pod plastikowa obudowa po lewej stronie pierwszego wtrysku.

c) stukanie które jest słyszalne tak jakby z pierwszego wtrysku.

d) wyczuwalne są delikatne nieregularne drgania na biegu jałowym na ciepłym silniku. Np. jak stanie na światłach w odstępach od 5s do 15s.

Wspomnę jeszcze ze te objawy pojawiły się tak nagle nie było to stopniowo. Samochód nie stracił na mocy. Jest słabe kopcenie nie takie jak wcześniej i ten smród od początku posiadania auta. Pojechałem do mechanika zleciłem mu wymianę rozrządu i paska alternatora z rolkami i napinaczem.

Ponowne kodowanie wtryskiwaczy. Bez żadnego rezultatu. Mechanik stwierdził ze silnik mechanicznie jest ok a coś musi być z elektryką i on już nic nie pomoże. Wiec byłem u kolejnych trzech wszyscy rozkładają ręce. Ostatni znalazł ten sam błąd świec. Pomyślałem ze może prąd nie dochodzi do świec. Wiec dzisiaj rano rozpiąłem kostkę od świec tą z lewej górnej części silnika i podpiąłem osobną kostkę która podłączyłem do akumulatora na 8s. Ponownie podłączyłem tą oryginalną i odpaliłem silnik. Żadnych zmian te same objawy. Wykluczam świece ale mechanicy sugerują ich wymianę co według nich pomoże. Szczerze Wam powiem ze bardzo lubię ten samochód same plusy pojemność, moc i ekonomiczne spalanie.

Już nie wiem u ilu mechaników byłem ale serdecznie mam już dosyć. Nie wiem czy to co się dzieje z tym silnikiem może doprowadzić do jego poważnej awarii. Czy uciekać z nim i kupić coś innego ale nie chce wpakować się w jeszcze gorsze bagno. Nawet nie wiem co kupić zakochany jestem w diesel a już myślę nawet o benzynie. Bardzo proszę o poradę może Wy wiecie co może być przyczyna tych problemów.

Dzięki bardzo za odpowiedzi.

hmm, mam podobny problem tylko te objawy występują "losowo" (smród, przydymianie, jakieś dziwne tarcie w okolicach rozrządu). Jakiś rok temu wymieniłem EGR, bo taki błąd wyskoczył na kompie (innych błędów nie było). Po tym zabiegu objawy zdarzają się jakby dużo rzadziej. Też przymierzam się do wymiany świec i rozrządu.
Z moich obserwacji wynika:
- przy ujemnych temperaturach silnik pracuje jak szwajcarski zegarek,
- przy dodatnich temperaturach (20 C) objawy nie występują,
- przy zgniłej pogodzie objawy występują najczęściej - to by mogło tłumaczyć, że to wina elektryki (wilgoć),
- przy dłuższym rozgrzewaniu świec objawy raczej nie występują (~30 sekund),
- jak tankuję lotos dynamic to raczej nie ma tych objawów.
Też nie wiem co o tym myśleć, jak dojadę do serwisu (około 1 km) to zawsze objawy ustają i mechanicy patrzą na mnie z niedowierzaniem.
Był kiedyś taki wątek (TU) ale autor go nie kontynuował.
Kiedyś znalazłem jeszcze info na innym forum, że koleś miał podobne problemy i ich powodem były przewody podciśnienia idące do jakiejś "puszki". Nie miałem czasu tego dokładnie sprawdzić ale dzisiaj je oblukam.

świece bym wykluczył na samym początku bo przy takich temp one nie pracują ,ale dwie rzeczy radziłbym sprawdzić może to dziwnie zabrzmi ale ??
1 ciśnienie oleju smarowania (pompa olejowa)
2 kółko pasowe alternatora (sprzęgiełko)
dużo dobrego i nie tylko o tych silnikach dowiesz się na
http://www.peugeot-klub.pl/index.php?action=forum

a idzie to jakoś samemu sprawdzić?

Wracając do mojego wcześniejszego postu. Auto od dłuższego czasu bylo coraz slabsze, doszedlem do tego wniosku jak całkiem osłabło. Zbiegło się to akurat w czasie jak napisalem, że sprawdzę przewody podciśnienia. Więc sprawdzilem i okazalo się, że przewód idący od regulatora podcisnienia turbosprężarki do turbo nie trzyma ciśnienia. Sprawdzilem ciągnąc powietrze z tego wężyka. Niestety byla to niedziela i nie chcialo mi sie otwierac kanału. W poniedzialek sprawdzilem ten przewód na turbinie i okazalo się, że był rozwarstwiony. Po obcięciu kawalka i założeniu na miejsce wykonałem próbę drogową. Auto zaczęło wreszcie jechać (stąd wiem, że słabło stopniowo i jakos tego nie zauwazylem). Jako, że turbo nie pracowało w pełnym zakresie to go przegoniłem. Dzisiaj jest jeszce lepiej. Co do objawów z pierwszego postu to nie wystąpiły - zobaczymy jak będzie deszcz.

I jeszcze jedno: od jakiegoś czasu podczas wyłączania silnika slychać bylo jakieś stuki i trzaski, terepało całą budą. Po uszczelnieniu obwodu podciśnienia te objawy nie występują (może to przypadek)