Postanowiłem wrzucić tutaj temat ponieważ może ktoś będzie jeszcze miał, albo już miał podobną sytuację. Dla niewtajemniczonych w listopadzie wymieniałem kompletny rozrząd w autoryzowanym serwisie Forda Szumilas, w niedzielę samochód odpalił, po czym spadły obroty, zgasł i od tego momentu nie chciał zapalić.
Odstawiłem go do mojego mechanika który dziś zmierzył kompresje na cylindrach, wyszło że na trzech są po 4at, a na jednym 2at.
Diagnoza taka, że rozrząd się przesunął ponieważ był źle dokręcony.
Zamierzam dziś jechać do w/w serwisu i przedstawić jak wygląda sprawa.
Pytanie teraz czy z góry przygotować się do walki z Fordem czy nie powinni w tej sytuacji stwarzać problemów?
Czy musze złożyć im na piśmie reklamację usługi żeby wszystko było od początku do końca udokumentowane?
Czy powinienem domagać się samochodu zastępczego?
Pozdrawiam