Witam.
Pacjent: FF 3.5 2015 1.5 EB 150KM przebieg 200kkm głównie autostrady (flotowy, realny przebieg).
Jako, że producent zakłada wymianę rozrządu co 10 lat lub 200kkm to kupiłem nowy zestaw FoMoCo (pasek, rolka, śruba koła pasowego) razem z nową pompą wody FoMoCo (chodzi na pasku klinowym, ale śruba jest za napinaczem rozrządu więc jedna robota i tak). Dodam, że pasek po 200kkm nie wskazywał oznak zużycia, zero spękań, ubytków czy czegokolwiek (nie wiem jak z długością, ale wg. mechanika "jeszcze by polatał".
Pasek osprzętu był zdejmowany przy montażu pompy i wrócił ten sam, nie kupowałem nowego. Do tego nowy olej (taki jak poprzednio Castrol 5W20), nowy płyn chłodniczy, filtry. Po bożemu.
Odebrałem auto zimne od mechanika i było gites, potem trasa 150 km i chodzi jak trzeba. Następnego dnia pokręciłem się po mieście i na światłąch zacząłem słyszeć dziwne rytmiczne chrobotanie na jałowym biegu. Otwierałem nawet okno żeby namierzyć tego starego merca w dieslu co tak rzęzi . Okazało się, że to moja foka tak hałasuje na jałowym. Lekko musnę gaz i hałas znika aż obroty zejdą do nominalnych na jałowym i się to grzechotanie rozkręca i sobie rytmicznie grzechocze od strony rozrządu, rolek paska osprzętu.
Nagrania dostępne tutaj:
https://gofile.io/d/iV0D31
W necie na różnych forach, niekoniecznie Forda już różne rzeczy znalazłem:
- zepsuta pompa wody (wymieniona na nową ori Motorctaft)
- zepsuty napinacz (rolka wymieniona na ori - napinacz może się zepsuć tak sam z nową rolką przez złe naciągnięcie?)
- za mocno naciągnięty pasek rozrządu
- stary pasek osprzętu hałasuje (psikałem na niego WD40 i nic nie dawało)
Ma ktoś jakiś pomysł co może tak rzęzić w tym silniku po wymianie rozrządu i rozbieraniu tej strony?
Od razu powiem, że nie, ten typ tak nie ma. Przed zmianą rozrządu chodził cichutko na jałowym i przed wykodowaniem SS czasem miałem problem poznać czy chodzi czy zgasł nie patrząc na obroty. Parkuje w garażu przy ścianie i teraz to słychać fest jak by stary żuk stał obok a wcześniej nic nie było słychać.