Problem z turbiną - się zaciera...
 

Wita, jak w temacie mam problem zacierającej się turbiny.
Wg ASO jest to wina nie do smarowania - jak oni do tego doszli?

Wg instrukcji naprawy musiałbym wymienić połowę części silnika czyli coś ponad 10tyś zł.

czy ktoś miał już taki problem i wie jak sobie z tym poradzić czy lepiej taki silnik wrzucić do kosza?

Moje auto to FF II 2005 1,6 TDCi 109KM, Manualna, kombi.

za 10 tysi to kupię dwa silniki z osprzętem i mi jeszcze zostanie na montaż,j:smt089

Doszli tak, ze w 1.6 tdci turbo pada jak muchy, a odpowiedzialne jest sitko i przewod doprowadzajacy olej.
Wymienia sie turbo razem z przewodem zasilajacym, dwukrotnie plucze sie silnik, zdejmuje miske i czysci oraz sprawdza ilosc oleju jaki z turbo wyplynie podczas pracy (jezeli za malo.za duzo to ASO sie wylewa i mowia, ze trzeba wymienic silnik). Koszt powinien byc sporo nizszy od 10k, ale nie jest to mala sumka.
Procedura nie jest wymyslem ASO tylko producenta turbo i bez tego nie masz gwarancji.

czyli wymiana przewodu powinna wystarczyć?

a płukanie silnika to jakimś specyfikiem czy wymiana oleju np po przejechaniu 500km z dwa trzy razy?

pzdr

Jezeli turbo jest zatarte to musisz wymienic turbo.
Jakie sie objawy?

turbo wymienilem... przewody przeczyszczone + czyszczenie miski sitka itp...
plykanie silnika no i wymienie olej kilka razy po 1000km....

przewod zamowilem wiec bedzie wymieniony.

Objaw: brak mocy i duży świst....
po wymontowani turbo lopatki wiatraka byly uszczerbione...

Przewod wymien OD RAZU, bo moze sie turbo wysypac ponownie. Tam gdzie wchodzi w blok jest sitko i ono jest problemem, choc jezeli lopatki sa uszczerbione to albo cos przeszlo przez turbo, albo silnik dostawal w pyte bez ochlodzenia turbo.

a jak wyglądają spaliny? nie kopci za bardzo? może najpierw sprawdzić wtryskiwacze

W 1.6 tdci? Ja jeszcze nie widzialem uszkodzonych, a widzialem te silniki z przebiegami po 200 tys, ale MIL. ;)
Za to turba padaja bardzo czesto, najczesciej jak ktos robi krotkie trasy i wymienia olej kiedy przewiduje ASO.

http://motoarena.pl/index.php?go=tur...zyczyny_awarii

trochę teorii, a swoją drogą czy ktoś pamięta o filtrze powietrza?

W tym silniku (DV6) jest sitko w zlaczu banjo znajdujacym sie w bloku silnika. To sitko i sam przewod zasilajacy turbo w olej byly zle zaprojektowane i jazda w miescie oraz rzadkie zmiany oleju powoduja jego zapchanie. Bylo o tym juz mnostwo wypowiedzi. Turba sie ludziom w 20 minut sypaly po wymianie jezeli sitko nie bylo wyczyszczone.
Co to podales jest ciekawe, ale pomija najwazniejsza przyczyne awarii w tych silnikach i jak przeczytasz instrukcje wymiany oryginalnego turba Garrett-Honeywell to jest tam informacja o wymianie przewodu i sitka zeby otrzymac gwarancje (plus wymiana oleju, plukanie silnika itd)

Jak nie ma smarowania to turbo zaciera się w moment.

cholera dużo tych niedoróbek, inżynierowie dali ciała, a może w naszych warunkach zupełnie się nie sprawdza

Jedno moje potrzebowalo "az" 5 minut ;)

W kazdym kraju sie to dzieje.

znaczy, dali ciała

to co piszecie jest niewiarygodne!!

Przewód zamówiłem, ale wymienię po świętach bo nie mam teraz jak...
mam nadzieję że do tej pory płukanie silnika i czyszczenie miski wraz sitkiem i przewodami wystarczy.

przejadę pewnie z 400-500km, w trasie wiec może się uda...

tak czy inaczej, Wesołych Świąt.

po powrocie dam znać.

zapomniałem dopisać, że z wydechu praktycznie nic nie leci, tzn spaliny bezbarwne, mało widoczne, praca silnika równomierna więc pewnie i wtryski są ok.