[MK1] Pompa paliwa w benzynie.

[Hekler]

Witam.Ostatnio miałem przykrą niespodziankę,rano wsiadam z rodzina do samochodu ,kręce rozrusznikiem i nie zapala.Z wycieczki nici....
Po całodziennych poszukiwaniach stwierdziłem że nie słychać załaczania pompy paliwa po przekręceniu zapłonu. Przeszukiwanie na forum,rózne tropy.....Sprawdzenie bezpieczników,przekażnika,nawet sprawdziłem włacznik bezwładnościowy i tu dzisiaj niespodzianka,przekręcam zapłon pompa działa i auto pali,silnik pracuje równo nie szarpie,wszystko ok.
Ale pewne rzeczy siedzą mi w głowie i zaufanie nadszarpnięte...Czy może któryś z elementów które sprawdzałem nie stykały i teraz ok tego nie stwierdze,a może była to wina że dwa dni przeciągnąłem foke na rezerwie i przy tych upałach pompka się"podwiesiła" i teraz jej przeszło?A może jest to wina o których czytałem styków elektrycznych w pompce które ponoć lubia się nadpalić"utlenić"....Co radzicie,czy wymienić pompe ale jeśli działa to chyba ok bo gdyby zepsuła sie to nie zagadała by czy tylko dostac sie do styków i przejrzeć ich stan i w którym miejscu,co może byc jeszcze przyczyną?Boję sie że pojade na drugi koniec Polski i problem sie powtórzy.....Czy ma ktoś opis "manual" jak wymienic pompe paliwa bo niechce czegoś popsuć.Jak wymiana to najlepiej od góry poprzez powiększenie otworu od wtyczki bo od dołu masakra ze zdejmowaniem baku po rozmowie ze Zbychem.Narazie jest bezsilny bo jak działa to jeżdzić mówi.Dla pewności chciałbym przejrzeć te styki ewentualnie i co jeszcze proponujecie....? Z góry dziękuję