[FFII] Biały dym z rury po raz kolejny

[googie]

Witam,

mam swoją Fokę od początku tego roku. Rocznik 2005, przebieg ponad 200tys. km. Jak widać w moim opisie, silnik Duratorq 1.6 TDCi o mocy 109KM. Po sprowadzeniu do Polski miał regenerowaną turbinę w Mielcu. Od momentu kupna przejechałem ok. 20tys. km.
Od kilku miesięcy, można by nawet chyba stwierdzić, że od początku mojego użytkowania tego auta, w trakcie jazdy zauważam w tylnym lusterku biały dym, jaki wychodzi z rury wydechowej. Zignorowałem to początkowo, bo samochód oleju nie brał, spalał w normie i nic nie wskazywało na problem. Niedawno ktoś na CB powiedział mi, że strasznie kurzę za sobą, wtedy się trochę przejąłem. Rzeczywiście, na ciepłym silniku na postoju widać było biały dymek o gryzącym zapachu wydostający się z rury wydechowej. Przed wyjazdem do Krakowa w niedzielę sprawdziłem poziom płynu chłodniczego - było poniżej minimum, co jest chyba dość ciekawe, bo w styczniu robiony miałem rozrząd i przy okazji dolano mi płynu chłodniczego (niestety nie wiem dokładnie ile, bo nie patrzyłem, ale można twierdzić, że do pełna, czyli do max). Sprawdzałem w miarę na bieżąco stan oleju i nie zmienił się, a pod korkiem nie było majonezu. Dolałem trochę wody mineralizowanej, żeby było ponad min, i pojechałem. W trakcie jazdy na obrotach powyżej 2.5tys. samochód zaczął mi się wyraźnie dławić, ale tak było tylko przez krótki okres, potem jechał jakby normalnie.
Po lekturze forum wszystko wskazywało na to, że to uszczelka pod głowicą silnika. Zadzwoniłem do ABC Focus w Krakowie, po mojej opowieści potwierdzono przypuszczenia, że to uszczelka. Dzisiaj tam byłem i po sprawdzeniu przez mechaników uszczelka została wykluczona, ale sprawdzanie było organoleptyczne - popatrzyli na to jaki dym jest po przygazowaniu, powąchali płyn chłodniczy i stwierdzili że to nie to. Sprawdzili więc komputerem, podejrzewając wtryski (po tym jak powiedziałem że trochę ostatnio rwał). Niestety, mechanik nie znalazł opcji kontroli wtrysków w komputerze, a jedyna usterka, jaką zauważył, to bliski minimum poziom płynu w filtrze cząsteczek stałych. Stwierdził, że to może być powód całego zamieszania, a jedynym sposobem naprawienia tego jest wizyta w ASO, gdzie mi filtr przepalą i uzupełnią płyn, no i że będzie drogo dość.
W drodze powrotnej zajechałem jeszcze do ABC Auto po płyn do chłodnicy i przy okazji zapytałem o tę usterkę. Stwierdzili, że za 50 zł mogą podpiąć pod maszynę i na pewno sprawdzić, czy to nie uszczelka pod głowicą. Zostawiłem i czekam, odpowiedź mają dać jutro.

Teraz pytanie do Was, forumowicze. Ktoś jest mi w stanie coś doradzić w takiej sytuacji? Może znacie dobrego mechanika w Krakowie, niekoniecznie jakiś Bóg-wie-jaki serwis, który za wszystko pobiera opłaty. Poza tym, jeśli okazałoby się, że to uszczelka pod głowicą, to wszędzie krzyczą ceny powyżej 2tys. złotych. Czy to rzeczywiście powinno tyle kosztować? I ostatnie pytanie: czy z tym filtrem cząstek stałych to prawda? Nigdzie indziej poza ASO mi tego nie zrobią?

Sorry za grad pytań, ale trochę rozbity jestem tym, co się dzieje :-/.