Co u licha?
Witam.Od pewnego czasu przy odpalaniu mojej pięknej foczki (TDCI 100KM,przebieg ok.48tys.) od czsu do czasu,nie za każdym razem,słychać takie głośne du,du,du pojedyncze.Tak jakby palił tylko jeden garnek.Gaszę oczywiście silnik i próbuje jeszcze raz.Obojętne czy zimny czy ciepły silnik.Kurdę nabawiłem się stresu przy odpalaniu.Jak jest dobrze to zapominam.Co może być przyczyną?W czasie jazdy autko śmiga cudownie.Cicho,szybko i pięknie przyśpiesza.Do tej pory nie zastanawiałem się nad odpalaniem,gasła kontrolka na zimnym,przekręcałem kluczyk i jazda.Jak się nagrzał to wchodziłem,przekręcałem kluczyk nawet nie patrząc na wskaźniki i jazda.Czy przyczyną może być zła jakość paliwa (tamkuję tylko na shellu)?Gdyby zjawisko to było tylko na zimnym silniku to podejrzewałbym śweice żarowe.Ale na ciepłym to świece podejrzewam nawet się nie włączają.A więc koledzy wytężcie swoją pamięć,podpowiedźcie koledze.
Drodzy" fociarze".Dostałem od firmy specjalizującej się w dieslach e maila z podpowiedzią,że to wtryski lub ich zawieszanie się! Poradzono mi wizytę w serwisie Bosha we Wrocławiu (diagnostyka).No cóż,siadłem,pomyślałem,poczytałem,zatankowałem V-power,w garażu popsikałem styki podzespłów elektronicznych łącznie z przekaźnikiem świec żarowych,podokręcałem odrobinkę przewody na świecach i? Wszystko jest O.K. Z czego się cieszę niezmiernie.Tylko nie wiem co pomogło: przegląd instalacji czy paliwo?
|