[MK1] 1.6 Zetec-s Walka z obrotami ciąg dalszy.

[Adrian355]

Witam. Na wstępie pragnę poprosić żeby ten wątek wszyscy "krokowco doradzaczo wymieniacze" przeczytali troche uważniej i nie odsyłali mnie mnie do innych wątków które znam już na pamięć.
No to lekturę czas zacząć..
Od ponad roku mam problem swoim samochodem. Gdy podczas jazdy wcisnę sprzęgło obroty spadają mi na 150-250 i wskakują potem same na idealnie 900obr/min. Lub też zdarza się tak że samochód po prostu zgaśnie podczas jazdy gdy wcisnę sprzęgło lub jadę na luzie (wiem pouczano mnie że nie jeździ się na luzie, ale ja lubię dojechać na światłach 30m. na luzie). Na włączonej klimatyzacji obroty spadają idealnie na 900 i tak zostają. I na luzie samochód trzyma sztywno obroty bez najmniejszych zawahań. Wczoraj wymieniłem filtr powietrza i paliwa.. z filtra paliwa poleciała smoła. No ale to był początek prac.. następnie zacząłem zabawę z dolotem. rozebrałem rurę idącą do przepustnicy. No i zaczęło się.. wzięliśmy z kolegom środek do czyszczenia silnika od wewnątrz. 3 tys. obrotów i psikanie w przepustnicę. Silnik zaczął porządnie się męczyć a z rury leciały tumany czarnego dymu. Pochodził tak sobie 15min. aż przestał kopcić i szczerze mówiąc silnik z pracy grgrgrgrgr zaczął pracować w stylu buuuuuu. Podczas jazdy testowej zauważyłem że silnik dużo lepiej pracuje i dość lżej wkręca się obroty. Ale to co najważniejsze obroty dalej pierw spadają zbyt nisko a później wracają na 900obr/min i tak już zostają. No chyba że silnik zgaśnie to zostają na 0.. Silnik krokowy dawno już czyściłem i przekładałem od sprawnego i dzieje się to samo. No ale wczoraj też wyciągnąłem ten czujnik od położenie przepustnicy. Wyczyściłem go środkiem do styków elektrycznych i założyłem ale nie podpiąłem i pojechałem na jazde testową. No i że tak powiem bajunia była.. obroty za każdym razem spadały idealnie na 1000 z tym że bardzo wolno spadały.. z 4000obr/min spadał jakieś 3s. ale za to bez żadnych skoków i podbić zatrzymywał sie na 1000obr/min.
Dzisiaj zrobiłem reset komputera. Ale jest to bez różnicy. Na luzie obroty stoją idealnie. No ale podczas jazdy i zgasł i odpadały na 150 i wracały na 900obr/min. Pod domem zacząłem szukać jakiś przedmuchów w wężach. No i znalazłem coś co syczy.. i nie mam pojęcia co to jest.. jak dołożę do tego rękę to słychać jak powietrze leci i je wręcz czuć. W poniedziałek zamawiam czujnik położenia przepustnicy.
Moje pytania są takie.. Co to do ch... może być.. że on się tak zachowuje spadając z obrotów. I czy to coś na fotce co znajduje się na wężu od podciśnienia może syczeć ?
I czy może to być wina tego czujnika co będę zamawiał w poniedziałek.
Dodam jeszcze że gdy dodam mocno gazu na luzie dla prze gazówki to na początku słyszę takie nawet miłe dla ucha chwilowe zasysanie powietrza.

To jest to coś co syczy:

[kowalewski92]

Napisał Adrian355

...(wiem pouczano mnie że nie jeździ się na luzie...

Może to nie związane z tematem ale chciałbym się dowiedzieć o co chodzi. Co się takiego dzieje podczas jazdy na luzie?

[Adrian355]

Między innymi spalanie.. hamując silnikiem palisz 0l/100km. a jadąc na luzie jakieś 1l/godz. A w dieslach zamulasz czymś takim turbine.

[kowalewski92]

Jeśli chodzi o spalanie to wiedziałem.

[maciek1987r]

Adrian355 a patrzyłeś w rurze zaraz za puchą od filtra? Masz tam czujnik. Ja ostatnio tak miałem na gazie. Jak dojeżdżałem do świateł i wrzuciłem na luz to mi gasł albo telepał jak u Ciebie. Wcześniej to na zakrętach też gasł. Ostatnio zapaliłem foczkę i zacząłem patrzeć pod maskę. Jak podniosłem filtr powietrza do góry to auto zadławiło się i zgasło. Drugi raz to samo. Zdjąłem rurę od filtra przedmuchałem czujnik założyłem. Od tamtej pory zero gaśnięcia przy dojeżdżaniu i wrzuceniu na luz.

[Adrian355]

Widze światełko w tunelu po Twoim poście. Gdzie dokładnie jest ten czujnik ? Bo nie chodzi Ci o przepływomierz ?

[maciek1987r]

Właśnie o przepływomierz mi chodzi...Jak ściągałem kostkę z niego to silnik ratował się ledwo żeby nie zgasnąć...tak samo jak podniosłem cały filtr lub jak dojeżdżałem na luzie do świateł i hamowałem.

[Adrian355]

I mówisz że przeczyszczenie czy rozbiórka pomogła ? Czym go przeczyściłeś ?
Jak się w poniedziałek okaże że miałeś racje.. to będziesz bogiem mojego samochodu A powiedz mi to to coś co wystawiłem na fotce w pierwszym poście też tak syczy ? Znajduje sie to jak stoisz przodem do maski to jest to po prawej stronie obok pokrywy zaworów.

[maciek1987r]

Syczy jak cholera ale to jest zaworek od paliwa. Z tym żółtym to jest powrotny a ten ''zasilający'' U wielu osób tak syczy. W sumie słyszałem, że auto może ciut słabiej iść, ale jakoś nie zauważyłem. Gorzej jak syczy na wężach od podciśnienia albo je zrzuci wtedy to obroty po parę tyś potrafią wariować. A wracając do czyszczenia to możesz się śmiać, ale nie myślałem, że to coś pomoże i moim sprzętem był mój aparat gębowy. ale jakieś sprężone powietrze lepiej by to przeczyściło...Zdjąłem tylko rurę od filtra i wyjąłem filtr razem z obudową. 3 minuty trwała ta operacja
Ps: Jak pomoże mów mi Maciej Wszechmogący

[Adrian355]

Teraz to zaraz jadę w kawalerkę to nie bede tego teraz ruszał.. ale może nawet jutro jak znajdę jakieś ustronne miejsce to zrobię to Ale tak czy tak to czujnik od położenia przepustnicy wymienię. No ja co do pędu nie mogę narzekać. Po wczorajszych zabiegach dużo lepiej wchodzi na obroty. No a jak czasami jeżdżę na autobana to z górki czy pod górkę 5 bieg 4500obr/min 195 km/h jest Także myślę że tragedii nie ma

---------- Post dodany o 20:12 ---------- Poprzedni post był z 20:09 ----------

Ja jak zrzucę wąż od podciśnienia to zaczyna niemiłosiernie klekotać i szarpać silnikiem i prawie gaśnie.

[rexo]

Jak będziesz przelotem we Wrocłąwiu to podjedź sprawdzimy .
A co do regulatora ciśnienia paliwa - to tak syczy również u mnie i podobno u reszty też tak jest.

[acidbrain]

u mnie też syczy :P

[Adrian355]

Poddaje się..
Czujnik wymieniony, dolot wyczyszczony, przepływomierz wyczyszczony, filtry zmienione a ten złom nadal gaśnie..

[maciozgr]

Odma i zaworek w jakim stanie?

[rexo]

Kolego rozumiem że wymieniłeś czujnik położenia przepustnicy i dobrze go założyłeś :P.
Sprawdź czujnik temperatury, położenia wału korowego, VSS, sprzęgłą, sonda/y lambda i ciśnienia pompy wspomagania.
Wszytskie te czujniki mogą powodować takie objawy.
Jedynie wspomagania - by raczej podbijał obroty niż zaniżał.

Za to czujka temperatury, gdy np. komputer dostaje rezystancję 0 czyli zwarcie (bardzo wysoka temperatura) - masz takie właśnie objawy.

Zawalona sonda także może powodować takie objawy, ją można łatwo zdiagnozować - odłączyć.
Tylko należy pamiętać że wywali do kompa błąd nagrzewnicy sondy lambda.
Należy sprawdzić także jej instalację.
Sondy lambda mogą być dwie. Ja np. mam dwie ;].

Najprostszą usterką może być czujnik sprzęgła.
Jeśli padł samochód nie wie, że wcisnąłeś sprzęgło i że należy załączyć silnik krokowy - robi się brak powietrza.

Kolejny problem to czujnik VSS. Ale po twoich objawach go raczej wykluczam.
Bo rozumiem, że niezależnie od tego czy samochód się toczy czy stoi na sprzęgle - problem jest identyczny. Jeśli tak - to nie masz co go sprawdzać.

Czujnik położenia wału korbowego raczej powodowałby niestabilną pracę również podczas jazdy. Nie sądzę, że to on ale w ostateczności warto go sprawdzić.

Podpinałeś go do kompa? Pokaże Ci wskazanie temperatury, sond lambda i VSS, położenia przepustnicy, dawki paliwa.
Będziesz widział co jest nie tak, choć wstępnie sprawdziłbym czujnik sprzęgła i temperatury.

[Adrian355]

rexo możesz mi napisać gdzie znajduje sie czujnik temperatury i sprzęgła ?
Ja mam przekładkę z automatu także coś mi mówi że czujnik od sprzęgła może być walnięty.. bo przekładka ta do fachowych nie należy.. między innymi pali mi się kontrolka przegrzania skrzyni..