Cytat:
Napisał Gimnastikball
Miałem w firmie kilka lanosów z lpg, w latach 2001-2005
I niestety tylko jeden chodził świetnie wręcz rewelacyjnie (przez 180 tkm).
Co to znaczy?
- Nie brał oleju - ani kapki
- Ładnie odpalal i w miarę równo pracował
- Spalanie ca 12L LPG
- Pompa paliwa wymieniona tylko trzy razy
- Kable WN - wymiana średnio co 20 tkm + świeczki
Objaw to pierdykanie gazu w filtr powietrza
- Serwis gazu co 10 000 tkm
- Parownik - wymiana dwa razy.
Pozostale trzy sztuki nie dociagneły do 100 tkm.
Każdy jeden zaczynał chlac oleum. (jednego pilotowałem z wrocławia to na 200 kilosów wypalił 5 L oleum)
Zrywające sie paski rozrządu, kosmiczne naprawy silników... no masakra poprostu.
Acha, no i często trafialo sie zalanie silnika. Trzeba było odczekac aż paliwo odparuje.
Silniki 1,5 16V - podobno świetnie nadające się pod gaz..
I efekt jest taki, że nigdy więcej gazu.
Choc miałem naprawdę dobrego gazownika, to niestety dodatkowe koszta utrzymania instalacji gazowej i problematyka z tym związana (przestoje, części) doprowadziły do tego, że nigdy więcej gazu.
Owszem. Miło jest pod dystrybutorem, kiedy płacisz.
Ale jak usiędziesz i policzysz cyferki, to niestety wychodzą na czerwono.
|
Ja Lanosem zrobilem 240tys km i na zakonczenie jezdzil na "srubie" zamiast kompa i katalizatora...
Wiem ze nastepca zrobil kolejne 80 tys....
Lanos to najlepsze auto bezawaryjne jakie mialem w zyciu ... fakt ze jako jedyne kupilem fabrycznie nowe...