Zagazowalem Foczke 1.6 Zetec 2000r

[ptasiekk]

Według mnie jest dosyć popularny gaz skoro mają tyle stacji. Popatrz na Niemcy, Francje, Czechy, Belgie. O Holandii i Włochach nie wspomnę.

[MisiekT]

Napisał ptasiekk

Holandii i Włochach nie wspomnę

+ Polska - te kraje mialem na mysli mowiac wczescniej o 3 glownych

w reszcie gaz jest, mozna go kupic, jest coraz wiecej stacji - ale nie na tyle duzo zeby mogly jezdzic auta tylko na lpg...

[ptasiekk]

Ale nikt nie twierdzi że miałyby jeździć tylko na LPG. Chodzi oto że producenci nie mają tego w ofercie jako dodatek za dopłatą. Rynek zbytu jest tylko ryzyko że będzie sporo reklamacji jest za duża. Zapotrzebowanie jest na tyle duże że producenci na pewno rozważali wejście w to zwłaszcza jak ropa kosztowała po 150$ za baryłkę i ludzie by chcieli jeździć taniej.
Kiedyś wiem że Toyota oferowała Corolle z wbudowaną instalacją LPG ale się szybko wycofała.

Wytłumacz mi skoro nie ma zapotrzebowania na zachodzie na samochody na gaz to dlaczego producenci jednak oferują samochody na gaz tyle że CNG Dlaczego nie oferują na LPG również chociaż infrastruktura stacji jest o wiele większa i na bank więcej samochodów by sprzedali

[MisiekT]

Napisał ptasiekk

ryzyko że będzie sporo reklamacji jest za duża

na pewno... aczkolwiek przy "gwarancyjnych" przebiegach i latach ciezko zajechac silnik na porzadnej instalce... tyle ze to przy zalozeniu dobrej jakosci LPG, a np. w Polsce i zapewne podobnie we Wloszech, jakosc lpg jest zalosna...

Napisał ptasiekk

producenci jednak oferują samochody na gaz tyle że CNG

glownie bo jest taka moda i docelowo, bo to zajebista oszczednosc i zapewne przyszlosc ojropy w perspektywie 10 lat...

nie bronie LPG i nie marze o zalewie tego paliwka, bo sam ciesze sie teraz czystym benzynowcem, ale to tylko paliwo i w dodatku tansze od PB...
Diesle kiedys tez byly uwazane za totalny syf i nadawaly sie do orania pola co najwyzej - a teraz kiedy diesele sa bardzo zaawansowane, okazuje sie ze to swietne silniki...

ja tam bym wolal zeby tyle $$$ poszlo w unowoczesnianie benzyniakow, bo wtedy palilyby zapewne podobnie do dieselkow, ale trudno... z czasem i tak pojawia sie autka na "ekologiczne" paliwa, chociazby dlatego ze ropy zacznie brakowac albo zrobi sie za droga (jak wyczerpie sie troche tanich zloz)

[Dimmu]

Napisał ptasiekk

Wytłumacz mi skoro nie ma zapotrzebowania na zachodzie na samochody na gaz to dlaczego producenci jednak oferują samochody na gaz tyle że CNG Dlaczego nie oferują na LPG również chociaż infrastruktura stacji jest o wiele większa i na bank więcej samochodów by sprzedali

A kto powiedzial ze nie oferuja?
http://www.autocentrum.pl/go/255__Go..._1__25436.html
Wszystko zalezy od przepisow podatkowych i od lobby. W Polsce np PGNiG forsuje CNG bo w razie czego bardzo by mu to sie oplacalo. Tak naprawde LPG nie ma wiekszych klopotow, natomiast CNG trzeba przechowywac pod bardzo duzym cisnieniem stad zbiorniki sa male, ciezkie a i koszt wybudowania stacji jest o wiele wiekszy, jego cena natomiast nie zalezy od ropy chociaz wcale nie jest taka niska.
LPG ma zla slawe glownie dlatego, ze nie ma zadnych przepisow ktore pelnily by nadzor nad instalatorami. W Polsce montuja byle g...o i jak najtaniej. Za dobra instalke trzeba zaplacic troche wiecej ale za to da sie ja zaadaptowac do wiekszosci silnikow i smiga sie bez klopotow.

[ptasiekk]

A ile jest samochodów wyposażonych w instalacje LPG a ile w CNG w ofercie producentów Wydaje mi się ,że o wiele więcej jest do wyboru modeli z instalacjami CNG. Myślę że przyczyną jest to że CNG jest mniej kłopotliwy i ma więcej zalet.

Zwolennicy CNG zwracają uwagę na liczne zalety tego paliwa. Najważniejszą jest niska cena, która wynosi obecnie średnio 1,8 zł za metr sześcienny (relacje wydajności w tabeli). Ponadto stosowanie CNG nie powoduje wielu niekorzystnych skutków pojawiających się przy zasilaniu auta LPG. W trakcie spalania sprężonego gazu ziemnego nie następuje wymywanie przez paliwo filmu olejowego ze ścianek cylindra, dzięki czemu silnik ma większą żywotność niż przy LPG. Wymiana oleju może być dokonywana w tych samych odstępach co w przypadku zasilania benzynowego, a wysoka liczba oktanowa CNG oznacza, że proces spalania jest równomierny i bezstukowy, w rezultacie czego nie dochodzi do wypalania gniazd zaworowych.

I choć trudno w to uwierzyć, to gaz ziemny jest bezpieczniejszy niż benzyna czy LPG: jego temperatura zapłonu jest dwukrotnie wyższa niż benzyny oraz jest lżejszy od powietrza, zatem w razie nieszczelności natychmiast unosi się. Nie ma więc zagrożenia, że w przypadku ulatniania się gazu w pomieszczeniu będzie on gromadził się przy posadzce, grożąc eksplozją, jak to ma miejsce w przypadku wyciekającego LPG. Toteż nic nie stoi na przeszkodzie, aby auta na CNG parkowały w garażach podziemnych lub wjeżdżały na stanowiska z kanałem. Notabene zakaz stawiania w takich miejscach aut na LPG jest dość powszechnie łamany.

Wreszcie wiele osób docenia aspekty ekologiczne tego paliwa. Praca silnika zasilanego CNG jest o ok. 10 decybeli cichsza niż napędzanego benzyną czy gazem LPG. Ponadto w spalinach z gazu ziemnego nie ma cząstek stałych.

Źródło: http://admoto.pl/pub/art.asp?g=GS&n=1304&f=wf_3131.xml

Wady w Polsce to wysoka cena i mało stacji. Na zachodzie ma się to inaczej. W ofercie jest bardzo dużo samochodów z fabryczną instalacją. Koszty są podobno nie wiele większe od tego samego modelu w dieselu.
Inna wada to małe i ciężkie zbiorniki ale to jest pewnie kwestia czasu a wątpię że prace nad instalacjami LPG poprawią jej wady przez które mają sporą ilość zagorzałych przeciwników.

[Dimmu]

Nie chce mi sie szukac w necie ale sporo renault'ow na przdyklad, amerykancow tez troche.
Ale dla jasnosci, pare postow wczesniej pisalem, ze jezeli przed gazem jest jakas przyszlosc w samochodach to wlasnie z CNG.
Nie zmienia to jednak faktu ze sporo produkuje sie tez aut na LPG.
Poza tym to ktore paliwo jest bezpieczniejsze dla silnika nie ma tu wiekszego wplywu na to ktore producent bedzie lansowal. Na pewno latwiej jest wzmocnic lekko glowice niz upychac ciezkie i duze zbiorniki i zapewniac szczelnosc instalacji przy bardzo wysokim cisnieniu, plus cala siec stacji ktore tez sa o niebo drozsze. Decyduja tu przepisy podatkowe, ulgi a takze lobbysci

[MisiekT]

przyszloscia CNG jak juz jest fakt, ze za "wzglednie" niewielkie pieniadze mozna zrobic mini-stacje przy domu z doprowadzonym gazem - ale w Polsce zaraz pewnie pojawilby sie problem akcyzy - jak ON vs. olej opalowy

[Dimmu]

A jeszcze mnie taka mysl naszla.
Wszystkie ulgi zwiazane z gazem maja na celu ochrone srodowiska, ale czy LPG chroni srodowiska w jakikolwiek sposob?
Powstaje przeciez przy rafineryzacji ropy naftowej, czyli w skrocie mamy olej napedowy, propan i butan, ktore i tak w calosci zostana spalone. Czy wiecej pojdzie oleju na opal a gazu do samochodow, czy na odwrot, czy jeszcze gdzie indziej, to i tak wszystko sie spali a bilans pozostanie jednakowy.
Z gazem ziemnym jest inaczej bo czerpie sie go ze zloz i wykorzystany np w samochodach ograniczy ogolne spalanie ropy naftowej, pod warunkiem ze zwiekszy sie jego wydobycie :P
Ale podobno zloz juz odkrytych a nie eksplatowanych jest sporo takze moze cos z tego sie urodzi

[MisiekT]

Napisał Dimmu

czy LPG chroni srodowiska w jakikolwiek sposob?

przy spalaniu LPG (oczywiscie przy poprawnym spalaniu) nie wydzielaja sie zwiazki toksyczne (albo wydzielaja sie minimalnie), nie ma sadzy... w idealnych warunkach jest to "czyste" paliwo, powstaje tylko CO2... a w nieidealnych jest i tak o wiele czystsze od resztek ON i PB...

[kleofas]

co do samochodów fabrycznie przystosowanych do LPG to nasuwają się pytania:
1. czy ten golf ma standardowy silnik (nic nie pisali, więc trudno wnioskować)
2. jaka będzie różnica w cenie? (pewnie z 8kPLN czyli prawie tyle co instalka CNG)
3. o ile częściej jesteś zobligowany do wizyt serwisowych (gwarancyjnych) i ile to kosztuje?

na chwilę obecną zostaję przy twierdzeniu, ze producenci popularnych aut nie wypuszczają ich z fabrycznymi instalacjami LPG ze względu na ryzyko z tym związane...

@MisiekT - piszesz, że jeśli jakość LPG jest OK to nie ma strachu o silnik, ale w Polsce jak jest każdy widzi. Ty tą sytuację odniosłeś w poście tylko do aut fabrycznie nowych, ja pytam, co z tymi zagazowanymi po 100kkm - tam nie ma znaczenia jakość gazu, albo kierownicy mają pewność, że gaz zatankowany jest cacy?

[Gimnastikball]

Miałem w firmie kilka lanosów z lpg, w latach 2001-2005

I niestety tylko jeden chodził świetnie wręcz rewelacyjnie (przez 180 tkm).
Co to znaczy?
- Nie brał oleju - ani kapki
- Ładnie odpalal i w miarę równo pracował
- Spalanie ca 12L LPG
- Pompa paliwa wymieniona tylko trzy razy
- Kable WN - wymiana średnio co 20 tkm + świeczki
Objaw to pierdykanie gazu w filtr powietrza
- Serwis gazu co 10 000 tkm
- Parownik - wymiana dwa razy.

Pozostale trzy sztuki nie dociagneły do 100 tkm.
Każdy jeden zaczynał chlac oleum. (jednego pilotowałem z wrocławia to na 200 kilosów wypalił 5 L oleum)
Zrywające sie paski rozrządu, kosmiczne naprawy silników... no masakra poprostu.
Acha, no i często trafialo sie zalanie silnika. Trzeba było odczekac aż paliwo odparuje.
Silniki 1,5 16V - podobno świetnie nadające się pod gaz..

I efekt jest taki, że nigdy więcej gazu.
Choc miałem naprawdę dobrego gazownika, to niestety dodatkowe koszta utrzymania instalacji gazowej i problematyka z tym związana (przestoje, części) doprowadziły do tego, że nigdy więcej gazu.
Owszem. Miło jest pod dystrybutorem, kiedy płacisz.
Ale jak usiędziesz i policzysz cyferki, to niestety wychodzą na czerwono.

[slider]

Nie można też tak generalizować. Bo ja mogę podawać zupełnie odmienne przykłady i znów dojdziemy do punktu wyjścia, że są przeciwnicy i zwolennicy gazu.

Moi znajomi prawie wszyscy zagazowali samochody różnego typu: ople, fiaty, fordy, volkswageny itd I jakoś większych problemów z gazem nie mieli. Poza tym jak wszyscy dobrze wiedzą ważną rzeczą jest sama instalka... Jak ktoś nie liczył każdej złotówki to brał sekwencje i nie montował swojej instalki w stodole.

Mówił też ktoś, że przy dużym przebiegu lepiej instalki nie wkładać. Moja foka zagazowana była przy 217k km i poza początkowymi problemami z dobrym ustawieniem parametrów na kompie do tej pory nie ma żadnych problemów.

Prawda jest taka, że nigdy nie będzie zgodności 100% co jest lepsze, a co gorsze.

[MisiekT]

Napisał kleofas

ja pytam, co z tymi zagazowanymi po 100kkm - tam nie ma znaczenia jakość gazu, albo kierownicy mają pewność, że gaz zatankowany jest cacy?

tam widocznie kierowcy licza sie z ryzykiem albo, tak jak ja kiedys, nie wierza ze nawet na firmowych stacjach sprzedaja produkt gazo-podobny

Napisał Gimnastikball

w latach 2001-2005

to jest odpowiedz na wszystko, poczatki LPG to byla dlubanina i rzadko kiedy robiona z glowa - mimo fachowosci gazownikow... jak dla mnie ponizej IV-generacji, czyli tzw. sekwencji w ogole nie ma co o LPG myslec... jak ktos mowi ze jezdzi i mu dziala, to tylko znaczy ze ma stary, porzadny i toporny motor...

[Gimnastikball]

Napisał MisiekT

to jest odpowiedz na wszystko, poczatki LPG to byla dlubanina i rzadko kiedy robiona z glowa - mimo fachowosci gazownikow... jak dla mnie ponizej IV-generacji, czyli tzw. sekwencji w ogole nie ma co o LPG myslec... jak ktos mowi ze jezdzi i mu dziala, to tylko znaczy ze ma stary, porzadny i toporny motor...

No byc może i tak jest.
Efekt jest taki, że osobiście jestem zniechęcony do tego typu paliwa.
Moi ludzie tygodniowo robią po 2 - 2,5 tkm. Auto ma jeździc i koniec.
Poprostu pieczołowitośc eksploatacji pojazdu z takim napędem znacznie obniżała komfort podróżowania.

W tej chwili chłopaki latają fokami w dieslu, jest nawet jedna 307ka z dieslem, którą mi wszyscy odradzali, że szajs.
Taniutko kupiłem w zeszłym roku, z symbolicznym przebiegem. W tej chwili auto wykręciło 80 kkm i nic. Tylko zmienia oleum i leje paliwo.

Z drugiej strony byłem u mechanika i przyjechał niemiaszek z Hamburga gazowac scenika. Bo to taniej wychodzi....

[Dimmu]

Napisał MisiekT

przy spalaniu LPG (oczywiscie przy poprawnym spalaniu) nie wydzielaja sie zwiazki toksyczne (albo wydzielaja sie minimalnie), nie ma sadzy... w idealnych warunkach jest to "czyste" paliwo, powstaje tylko CO2... a w nieidealnych jest i tak o wiele czystsze od resztek ON i PB...

Wyrwalas to z kontekstu
Chodzi o to co sie stanie z ta ropa z ktorej wytworzono LPG, tez zostanie spalona, jak nie w samochodzie to gdzie indziej.

[MisiekT]

sorki, nie zrozumialem... LPG jest produktem ubocznym rafinacji ropy, wiec otrzymujemy go w pewnym sensie "za darmo"... uprzedzajac kolejne pytanie - jezeli nie ma zapotrzebowania na LPG, to jest on po prostu spalany na miejscu - zreszta nadal tak sie dzieje ze spora jego czescia

[Dimmu]

Napisał MisiekT

sorki, nie zrozumialem... LPG jest produktem ubocznym rafinacji ropy, wiec otrzymujemy go w pewnym sensie "za darmo"... uprzedzajac kolejne pytanie - jezeli nie ma zapotrzebowania na LPG, to jest on po prostu spalany na miejscu - zreszta nadal tak sie dzieje ze spora jego czescia

Wierzyc mi sie cos nie chce ale jezeli tak jest to zmienai postac rzeczy

[MaXyM]

ja sie doloze do tematu, bo zlej rzeczy na LPG powiedziec nie moge.
Zagazowalem FF1'99 1.6 kiedy miala ok 115 000km (kupilem auto jak mialo 93kkm).
Zrobilem nim nastepne 100kkm bez zadnych problemow.

Po zalozeniu instalacji wyszlo wprawdzie na jaw ze leza cewki/swiece/kable, ale po ich wymianie przez cale 100kkm jezdzilem na nich bez wymiany.

w LPG trzeba wymieniac czesciej filtr dolotu fazy gazowej (co 10kkm) - koszt ok 50zl.

Robilem rocznie ok 20 tys km. Ale w czasach kiedy zakladalem LPG, w ciagu pol roku zrobilem 24kkm, co zwrocilo mi koszt instalacji (wtedy chyba 4400zl)

Takie sa fakty. Nigdy mnie ta instalacja nie zawiodla. Dynamika na LPG taka sama jak na benzynie. Jakbym sie chcial przyczepic to do tego ze kolo zapasowe zajmuje czesc bagaznika a butla starcza tylko na 420km.

Teraz jezdze nowszym TDCi1.8 - chcialem miec bardziej dynamiczne i nowoczesniejsze auto. Gdyby nie to po raz kolejny wybral bym LPG

Pozdrawiam

[dynia]

Napisał Gimnastikball

Miałem w firmie kilka lanosów z lpg, w latach 2001-2005

I niestety tylko jeden chodził świetnie wręcz rewelacyjnie (przez 180 tkm).
Co to znaczy?
- Nie brał oleju - ani kapki
- Ładnie odpalal i w miarę równo pracował
- Spalanie ca 12L LPG
- Pompa paliwa wymieniona tylko trzy razy
- Kable WN - wymiana średnio co 20 tkm + świeczki
Objaw to pierdykanie gazu w filtr powietrza
- Serwis gazu co 10 000 tkm
- Parownik - wymiana dwa razy.

Pozostale trzy sztuki nie dociagneły do 100 tkm.
Każdy jeden zaczynał chlac oleum. (jednego pilotowałem z wrocławia to na 200 kilosów wypalił 5 L oleum)
Zrywające sie paski rozrządu, kosmiczne naprawy silników... no masakra poprostu.
Acha, no i często trafialo sie zalanie silnika. Trzeba było odczekac aż paliwo odparuje.
Silniki 1,5 16V - podobno świetnie nadające się pod gaz..

I efekt jest taki, że nigdy więcej gazu.
Choc miałem naprawdę dobrego gazownika, to niestety dodatkowe koszta utrzymania instalacji gazowej i problematyka z tym związana (przestoje, części) doprowadziły do tego, że nigdy więcej gazu.
Owszem. Miło jest pod dystrybutorem, kiedy płacisz.
Ale jak usiędziesz i policzysz cyferki, to niestety wychodzą na czerwono.

Ja Lanosem zrobilem 240tys km i na zakonczenie jezdzil na "srubie" zamiast kompa i katalizatora...
Wiem ze nastepca zrobil kolejne 80 tys....

Lanos to najlepsze auto bezawaryjne jakie mialem w zyciu ... fakt ze jako jedyne kupilem fabrycznie nowe...