[MK1] Usunięcie korozji na gwarancji - opłakane efekty

[marcin9913]

Oddałem tydzień temu auto na gwarancji celem usunięcia ognisk korozji.
Wcześniej podczas przeglądu nadwozia Pan odpowiedzialny za ten przegląd jakimś cudem nie odnalazł ŻADNYCH ognisk rdzy!
A za to stwierdził że tylne zawieszenie jest do remontu (wycenili na około 1000zł)

Niestety sam musiłem pokazać im gdzie jest korozja...wyobrażacie sobie to!
Ale k..wa gołym okiem było to widać!!!

Do zrobienia była korozja poniższych elementach:
1) 3 błotniki, wewnętrzny rant
2) klapa tylna, wokół listwy plastikowej
3) błotnik, miejsce gdzie przechodzi w próg.

Większość korozji na błotnikach nie została naprawiona, poprostu lakiernik to przeoczył, zapomniał...niewiem!!!
Ale uwierzcie mi gołym okiem widac tam korozję.

Klapa tylna została cała polakierowana, tak samo tylny lewy błotnik.
Lakier moim zdaniem nie został dobrze dobrany, ponieważ odcień błotnika różni się od drzwi tylnych.

Co jest najlpesze to to że do lakierowania nie demontowali nawet nadkoli na których są ślady lakierowania, polakierowali przypadkiem kawałek wahacza, linkę (widok na fotkach).
Chyba nawet kół nie zdejmowali bo jedna felga jest zapylona, lakier na niej w wielu miejscach jest taki szorstki. Wkur...łem się niemiłosiernie. Na oponie widać nawet zapylenie lakierem (bazą).

Za tydzień jestem umówiony na poprawienie niedoróbek, ale czy tego lakiernika bedzie stać na coś więcej niż pokazał do tej pory?!

Chyba wyśle email do Ford Polska z Fotkami...

Dla zainetesowanych chodzi o serwis autoryzowany Ford Carrara w Lublinie na ul. Turystycznej.
Radze omijać szerokim łukiem.

A tu macie pare fotek obrazujących co oni nawyczyniali














Tryśnięty wahacz i link



Zapylone