Mam traktor...

[NeroN]

No i foczka zdychła.....
A było to tak.... Pedzę sobie z Poznania z niewygórowaną prędkością 100 km/h przez lasek siakieś 50km przed lublińcem, a tu ni z tąd, ni z owąd zapaliła mi sie kontrolka otwartych drzwi, no to ja po drzwiach, patrzę centralny zamknięty-myslę sobie,centralny by drzwi nie zamknął, jak by drzwi były nie domknięte, bagażnika pewnie nie domknąłem, ale zaraz zgasła, mówię siakiś odpał pewnie. A tu zaraz mi siakiś brak mozy w afcie wystąipił, jakby benzyny brakło, ale wszystko wróciło do normy i normalnie dalej jedzie. A,że muzyczka głosno, nic nie słychać i czuć, utrzymuję sobie prędkośc turystyczną.....

A tu za siakiś kilometr moja "ukochana" żółta kontrolka silnika mi mrygać zaczyna.....
Mówie sobie, fajnie, przynajmniej wiem,że działa, bo pierwszy raz ją widzę....
No to radio przyciszamy, podjeżdżam na najbliższy parking, a na wolnych chodzi jak WRC, mała przegazówka, no WRC w mordę strzelił myślę....

No to maską w górę, i słucham.... nierówno pracuje......... hmmm..... no to mówię, zaraz siakiś tescik zegarów, pokaże mi numerek błędu.... to telefon do Grega, lub do kogoś, co by mi na necie mógł sprawdzić co to i za help-deska porobić, a tu "dtc-none" mi mryga.... no to mówię super.....

Szybki resecik kompa, odpalam, w miarę normalnie, no to jadymy.....
kilka km i znów to samo, kontrolka mryga i WRC no to zjazd na stację i dokładne oględziny....

I co karwa i furka mi na 3 gary paliła, a do domu jeszcze ponad 120 km.... mówię zajebiście.....
Idę na stacje, świece trzeba oblookać, kupiłem klucz wkrecam pierwszą świecę, świeca wygląda elegancko, znormalizowany elegancki nagar z benzynki 98 oktanów, no to teścik przewodów, wziąłm chłopa ze stacji, żeby patrzył czy jest iskra a ja będę kręcił rozrusznikiem. pokolei każy przewód i iskra jest...

No to mówię, może mu się odwidziało, resecik kompa, wkrecam świecę..... i co i kuźwa klucz mi się złamał od świec.... no to reklamacja, wielce wyluzowany pan oddał mi zainwestowane 7.80 i przyjął reklamację.... No to się pytam czy drugi klucz, bo mi jeszcze zostało trochę świec do obejrzenia....

A on z wielce nie wiem co wyrażającym uśmiechem,że to był ostatni....
No to dkuiłem ten klucz z powrotem, zastosowało sie w nim mały patent dokręciłem świecę, i sprawdzam świece ale,że mi sie nie chciało wszystkich zdejmować, to ściągam po kolei fajki ze świec, żeby zobaczyć co i jak....
1 świeca.... WRC do sześcianu... no to nie ta świeca....
2 świeca Rajd Paryż-Dakar..... nie ta świeca....
3 świeca nie zapalił nawet.....
4 świeca chodzi tak samo jak z fajką czy bez... no to mówię, mamy winowajcę....

Wykrecam s$%%^^la.... wszystko z wygladu zarąbiście, chłop sie tylko czepia (ten ze stacji),że przerwa jak w c%$e k#$$wy na trasie"-to był cytat-mówę, mu ze takie sa standardowo..... no to on,ze idziemy zobacztyć, czy ma takie......

Wyciąga Pan wielkie pudło ze świecami Boscha... Myślę sobie, będzie, i to jeszcze z Boscha, to nie będzie zła, to może nawet sobie odrazu o 22 na stacji kupie 4 i zmienię komplet, a co sie będę rozdrabniał..... i co kuźwa były wszystie typy, tylko nie takie....

No to poskładałem wszystko do kupy, restet kompa i drogę......
Nawet mnie chłop Tic-takiem wyprzedał.... a ,max co fooorka poleciała to 100km/h.... no myślałem,że mnie coś trafi, a taka fajna TeTetka mnie mijała, aż redukcję rozpocząłem, ale...... WRC sie odezwało.... i ze śiganka
A spaliła mi za tą drogę chyba ze 20 litrów...

I generalnie mam dosyć Foczki po wczorajszym dniu..... :P :P