mały czarny pierd z rury - przesadzam czy jest coś na rzecz?

[kuffs]

z ciekawości sprawdziłem swoją foczkę i przy odpaleniu idzie mały czarny pierd. Ojciec jechał za mną i patrzył. Mały czarny pierd idzie jak zrobię redukcję na trójce i przygazuję. Wtedy pierd jest przez okres ok. 1 sek. Jak depnę na czwórcę to samo. Przy ruszaniu na światłach nie ma nic. Mocy nie stracił. czasami mam tylko wrażenie że przymuli. Na ciepłym silniku, po troszkę dłuższej jeździe zauważyłem, że na biegu jałowym obroty mam na wysokości 950. Kultura pracy silnika jest głośniejsza, tak jakby włączyło się ssanie. Wcześniej obroty były książkowe bo 900.

Dalej. 3 tysiące obrotów osiągam przy prędkości ok. 135-140 km/h czyli trochę za szybko.

Spalanie wzorowe bo na trasie nie wychodzi mi nawet 5 litrów na 100 km.

Do głowy przychodzi mi:
1 - wtryski zwłaszcza że jestem po regeneracji pompy, a w Boshu nie wyregulowali mi wtrysków
2 - turbo
3 - egr
4 - źle założony rozrząd
5 - filtr paliwa wymieniony, olej również
6 - wszystko na raz