[MK1] Piszczenie spod maski.

[hajtowy]

Witam.

Jestem posiadaczem Ford Focus MK1 po Lifcie z 2002 r. z silnikiem 1.8 TDCI 115 KM.
Od jakiegoś czasu zmagam się z pewnym problemem, a mianowicie piszczeniem spod maski.
Początkowo podejrzewałem, że to może być alternator, więc we wrześniu oddałem samochód do mechanika. Zostało wymieniony: pasek, rolka alternatora i rolka pośrednia paska alternatora.
Na jakiś czas problem zniknął. Ale do pewnego momentu. Zaczęło się od niewielkich pisków po odpaleniu samochodu, a skończyło się na tym, że piszczało tak głośno, że podczas jazdy z włączonym radiem słyszałem to w samochodzie - nawet po przejechaniu 15 km pisk nie ustawał, a był tak samo głośny jak po odpaleniu.
W styczniu zdecydowałem się oddać samochód ponownie do mechanika. Tym razem wymieniliśmy napinacz paska alternatora.
Tym sposobem wymieniliśmy wszystko co tylko można było jeśli chodzi o alternator. Koszt - 1010 zł z robocizną (naprawa we wrześniu + styczeń).
I uwaga, problem nie zniknął. Nadal piszczy może trochę mniej i po jakimś czasie ustaję, ale nadal jest coś nie tak.
Samochód jest garażowany. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale zauważyłem, że jak zapale w garażu to pisk nie jest tak głośny i ustaję po jakimś czasie. Wszystko się dzieje na zimnym silniku.
Może to nie mieć żadnego znaczenia, ale jeśli postoi chwilę na polu, a jeszcze pada deszcz, to pisk jest dość głośny. Przypadek ?
Nie wiem za co mam się wziąć, bo cały ten pisk jak bardzo denerwujący, a przede wszystkim nieestetyczny.
Pomoże ktoś ?

Pozdrawiam.