[Ogólne] samochód sam się naprawił...!?

[MAGwFF]

Witam

Rozumiem Wasze zdziwienie tym tytułem, ale sam jestem skołowany. Jechałem dziś tak jak zawsze wkurzając się, że coś nie tak chodzi jak powinien. Dokładniej to że brak mu mocy i silnikiem mocniej telepie plus te falujące obroty (jakbym nadal jeździł poprzednią fabią 1,4 60 KM). Po kupieniu focusa (pół roku temu) wydawało mi się, że ma kopa ale widać powoli tracił siłe, to znaczy nie nagle bo odrazu byłoby to widać. Ostatnio coś mi tak nie pasowało, z braku funduszy narazie nic nie robiłem. Dziś podjechałem pod sklep, wracam za dosłownie 2 minuty, przekręcam kluczyk i nie mogę odpalić. Dokładnie wyglądało to tak, że przekręcam na zapłon, kręci chwile i nie zaskakuje, jakby miał już już, prawie łapie i gaśnie. Ponawiam i to samo, chwile odczekałem, po chwili dławienia załapał, zgasiłem i znów załapał. Teraz jakie było moje zdziwienie że auto odzyskało swoją moc, czuje że jedzie (zamiast gaz a on się zastanawia czy jechać). Silnik chodzi równiej, ciszej, obroty na światłach ładnie schodzą bez oznak gaśnięcia (jedynie jak na parkingu wcisnąłem gaz i odpuściłem to był ten objaw ale na każdych światłach ładnie było).
Teraz ma pytanie do Was szacowni forumowicze, czy ktoś ma pojęcie co się stało? Dla mnie to wileka zagadka.