[FFI] TDDI - chrobotanie, terkotanie, jęki i stęki...

[amper124]

No to przyszło i na mnie...

Mój foki po powrocie z wakacji zaczął się dziwnie zachowywać

Otóż:
1. Przy dynamicznym (nie mylić z sypaniem kapcia ) ruszaniu, na dość mocno skręconych kołach (powiedzmy do 3/4 obrotu) słyszę z lewej strony dziwny, niezbyt głośny dzwięk, brzmiący jakoś pomiędzy szuraniem a jękiem
2. W środku zrobiło się głośno tak w okolicach 110-120 km/h i 2-2,5 kRPM
3. Przy intensywnym (nie-awaryjnym) hamowaniu z tychże prędkości, czuję jak cała karoserwia wpada w rytmiczne, dosć wolne drgania.
4. Jadąc wolno na 1szym biegu, w okolicach 1.7 - 1.8 kRPM i manewrowaniu, obserwuję drgania kierownicy (jak po kole zębatym bym kręcił). Dodatkowo coś terkocze straszliwie (podejżewam łożysko sprzęgła)

Moje teorie nt tego co się dzieje:
- opony się "skończyły" - mimo że wyglądają całkiem znośnie. Zbieżność jest ok, a gumy nie pocięte po krawędziach. Ew krzywa jedna z felg (choć koła byłby niedawno wyważane, a po dziurach nie zapylałem...
- padło łozysko w lewym kole (ale nie wyje przy wypuszczeniu na luz)
- padła lewa półośka

Czy ktoś miał może podobny przypadek?
Zanim rozbiorę pół samochodu chciałbym się nieco podeprzeć Waszym doświadczeniem.

PS. Co do reszty:
- auto nie dymi nadmiernie, moc i spalanie w normie
- nie majta nim na zakrętach
- zawiecha po oglądzie w warunkach garażowych wygląda dobrze (brak większych luzów)

Edit:
Po namyśle - przyczyna leży bliżej problemu z przeniesieniem napędu niżli zawieszeniem. Jeśli mod uzna inaczej - proszę o przesunięcie / kasację