[MK2] 1.6 TDCI 109KM dymienie i ubytek płynu chłodniczego

[Janki]

Witam serdecznie.

Mam dość nietypowy problem. Wczoraj jadąc w trasie nagle zauwazyłem w tylnim lusterku ogromne dymienie z wydechu pojazdu. Od pewnego czasu silnik zaczął się głośniej zachowywać, dodatkowo mniej wiecej z tyłu auta, od czasu do czasu, dochodziło dziwne piszczenie. Zjeżdżając na pierwszy lepszy zjazd zgasiłem silnik i kilka razy go próbowałem odpalić, za którymś razem dymienie ustało. Pojechałem dalej, i nie zdażyłem przejechać 2km i znowu się zaczęło dymić. Kilka razy ponowna akcja uruchamiania silnika i samochód już nie dymił. Dojechałem jakies 20km do domu bez zadnego dymienia, ale będąc już w moim mieście znowu pojawiło się piszczenie, które ustawało w momencie kiedy odpuszczałem gaz.
Gdy dojechałem do domu, spojrzałem pod maską, że ubywa płynu chłodniczego. Po dolaniu płynu odpaliłem auto jeszcze parę razy, płynu ubywało, dodatkowo po każdym zgaszeniu silnika z pod maski mniej więcej między plastikiem zakrywającym komorę silnika, dochodzi przez parę sekund dziwne piszczenie, które zawsze kończyło się głośnym jakby warczeniem (chociaż ten problem występuje już od dłuższego czasu - przynajmniej od momentu w którym kupiłem ten samochód), aczkolwiek ostatnio przestal warczeć i jest odgłos jakby spuszczał powietrze.

Czy ktoś z Was miał podobny problem? Proszę o poradę co ewentualnie może być przyczyną tej awarii.

Pozdrawiam