[MK1] Uszczelka pod pokrywą zaworów, wyciek a świece.

[Sebastian_TM]

Tydzien temu podczas wymiany świec okazało się, że uszczelka pod pokrywą zaworów poci się. Postanowiłęm ją wymienic i juz tydzien później czyli kilka dni temu przyjechałem z nową uszczelką do mechanika. Jednak ta okazała się złą do tego modelu. Zamieniłem więc i przyjechałęm z następną. Po jej założeniu i przejechaniu kilku km doszło do b.dużego wycieku, w zasadzie lało się z pod niej. Więc następna uszczelka. Ponownie nie pasuje... Ale wreszcie panowie ze sklepu motoryzacyjnego osobiście pofatygowali się do hurtowni z pokrywą i przywieźli dobrą. Niestety tym razem zawinił mechanik bo zakłądając uszczelke podwinął ją i ponownie doszło do wycieku. Gdy wreszcie uszczelka zostałą poprawnie założona auto zaczęło przerywac, dokładnie tak samo jak przed wymianą świec... Dodatkowo mam wrażenie, że nie co głośniej pracuje a nie jest to z pewnością wina układu wydechowego... I teraz pytanie: czy przez wyciek mogło coś się stac z nowymi świecami? Dodam, że czasami teraz strzelają... Czy jest szansa, żeby je uratowac? Druga sprawa, jak się bawic to się bawic w trakcie zaczęła szumiec rolka prowadząca pasek wieloklinowy... Szumiała 2 dni, dzisiaj już przestała...Zakupiłem nową oryginalną ale po całych przejciach waham się ponownie rozbebeszac silnik... Jakieś porady? PS. Czy znacie w Łodzi porządny warsztat któy np specjalizuje się w Fordach i jest godny polecenia tak na przyszłośc? Z góry dzięki!