Witam!
Niestety od zakupu foczki mam z nią same problemy. Na dzień dobry do wymiany poszedł pasek wielorolkowy z rolką napinacza, bo jak wiadomo jest to główna przyczyna porannego piskania w autku, ustającego po chwili (do nagrzania się silnika). Niestety nie ma lekko i po wymianie piskać zaczęło głośniej i już na stałe
Okazało się, że siedzi pompa wodna, rzekomo nowy pasek lepiej uciąga i już nie ma przebacz
Wymiana czeka mnie za kilka dni... Niestey to nie koniec problemów :/
Od kilku dni zaczęło mnie prześladować zjawisko podbicia wolnych obrotów. Normalnie foczka kręci się w okolicy 750obr/min (TDDi), niekiedy po dojeździe na skrzyżowanie obroty zatrzymują się na 1100obr/min i tak już zostaje. Dalsza jazda nic nie zmienia, na wolnych nadal 1100. Włączając podgrzewania obu szyb lub załączeniem klimatyzacji można zejść z obrotami na normalny poziom 750. Po wyłączeniu ogrzewania szyb/klimy obroty pozostają poprawne. Co zabawne, po przygazowaniu (lub jeździe) najczęściej obroty wracają do normy, niekiedy skaczą powrotem do poziomu 1100. Oczywiście wyłączenie silnika i ponowny zapłon również skutkuje (tzw sposób informatyków). Dodam, że nie ma żadnych innych problemów ze spadkiem mocy, naglym spadkiem obratów czy innych przypadłości "pedału gazu".
Co to może być?