[MK2] 2.0 TDCi stukanie/klepanie-szarpanie (film)

[mik99]

Mam mały problem z silnikiem. Auto kiedy jest zimne to po prostu klepie/stuka. Dźwięk jest ciężko namierzyć, ale wydaje mi się, że jego największe nasilenie występuje co jest dziwne po prawej i lewej stronie. Rozgrzany silnik, pracuje bardzo cicho, a stukanie jest też dużo mniej słyszalne, ale moje ucho nadal je odbiera. Silnik zawsze odpala bez problemu, ostatnio przy ujemnych temperaturach przez kilka sekund obroty falują i słychać jakby nierówną pracę silnika, ale po ok 30 sekundach jest okey. Świecie wczoraj wymienione, ale jest tak samo. Pomijając ujemne temperatury to silnik zawsze odpala tak:
https://www.youtube.com/watch?v=qxZ7b3JcV4U

ciepły silnik, pracuje na prawdę cicho, ale z dołu jakby było lekko słychać to stukanie
https://youtu.be/bILEUjP9ic8

tutaj po jakiś 20 minutach pracy po odpaleniu, słychać takie cy cy cy cy cy jak zbliżam kamerę do auta
https://youtu.be/38Lplc4lUR4

a tutaj całkowicie zimny, zaraz po odpaleniu (-6 stopni), słychać to klepanie/stukanie szczególnie dobrze jak jestem z tyłu auta
https://youtu.be/vvukC4ioLJA

tak pracuje silnik bez pokrywy z podniesioną maską po ok 15 minutach od wczorajszego rozruchu (słychać dziwne cykanie) czy tak ćwierka łańcuch rozrządu?
https://youtu.be/0VB4ELCtEs0

Z autem zaczynają się dziać cyrki. Kiedy silnik jest zimny jest na prawdę okey, nie szarpie, pracuje dobrze, ale lekko klekota. Kiedy się nagrzewa zaczyna szarpać w przedziale 1600-2300 obr/min i to też losowo. Najczęściej szarpnięcie to które przypomina zadławienie silnika występuje kiedy jadę łagodnie i chcę przyśpieszyć. Wtedy dosłownie na chwilę jest jakby zawieszenie obrotów po czym auto wyrywa do przodu. Słychać wtedy też taki dziwny dźwięk, którego ni cholery nie mogę nagrać. Dodatkowo kiedy auto szarpie zaczyna dymić na biało. To na pewno nie jest DPF bo on już jest dawno wycięty. Na postoju też da się wywołać tą dolegliwość i wygląda to tak samo jak na tym filmiku (zawieszanie obrotów)

https://www.youtube.com/watch?v=mVIg...e_gdata_player

Wtedy właśnie z silnika bucha białym dymem. Zacząłem czytać, że często za to wszytko odpowiada przepustnica i tutaj powoli chyba dochodzę do sedna sprawy. Zaślepiłem na próbę przewód od strony zimnej i o dziwo auto prawie w ogóle nie szarpie a już na pewno nie puszcza dymu i nie zawiesza obrotów. Kiedy zgaszę motor i podłączę waż z powrotem silnik zaczyna wariować. Próbowałem nie mając vacuometru sprawdzić podciśnienie i podczas gazowania zaworki od przepustnicy coś zasysają, ale ten od zimnego kanału jakby robił to lżej. Sprawdzałem co się stanie gasząc auto i zatykałem wtedy palcem koniec wężyka. Przy kanale zimnego powietrza puszczając palce było tylko lekkie psss a przy ciepłym słychać było dużo głośniejsze psss. Niestety nie mam porównania z innym autem więc opisuję co zauważyłem. Przepustnica jest na pewno dobra. Zaciągając manualnie powietrze na dekielkach, grodzie w niej się otwierają i swobodnie powracają. Chciałem dostać się do samych zaworów pod alternatorem, ale jest tam bardzo ciasno i nie wiem jak się za to zabrać.

Proszę Was o pomoc.