co z zapchanym katalizatorem TDCI

[djcooler]

Witam! Postawili mi diagnoze: 230 000km, zapchany katalizator. Mam pytanie do uzytkownikow focusow z silnikiem tdci. Czy wymieniac katalizator na nowy czy wybebnic z niego srodek i jezdzic bez katalizatora? Czy jazda bez katalizatora zla dla silnika? Pytam poniewaz slyszalem opinie ze bez katalizatora silnik pali wiecej ON. Prosze o odpowiedz.

[Ranid]

Spróbuj wybebeszyć nie ma dużo roboty bo odkręcasz dwie śrubki odsuwasz rurę i dłubiesz,zawartość tej krzemionki najlepiej złapać do torebki można to sprzedać za około 150zł,sprawdzisz jak się sprawuje.Ja w Audi A4 wyciągłem i auto ma parę koni więcej nic się nie dzieje,na pewno więcej nie będzie palić bo ma ułatwiony wydech.A czy masz zaślepiony EGR bo zaślepiony powoduje zatykanie kata.Ja mam 232tyś ale jest wszystko OK.

[djcooler]

Nie mam zaslepionego EGRa. Czekam jeszcze na opinie uzytkowinikow focusow TDCi bez kata.

[XymoX]

Napisał djcooler

Witam! Postawili mi diagnoze: 230 000km, zapchany katalizator

czy możesz napisać kilka słów na temat objawów zapchanego katalizatora w twoim przypadku ? Co Ci powiedzieli tzn co może być tego powodem bo o "wydmuchanych" katach słyszałem nie raz ale o zapchanych ..... może powodem jest tzw "zamulanie" czyli przy 60km/h zapinamy piątkę i tak się toczymy .........
nie wiem jak w ON ale w Pb jak nie ma w kacie sondy do kompa to można go wypierdaczyć tylko dobrze w puszkę po kacie wspawać rurę bo będzie odgłos jak z "pustej puszki" :P

Czy możesz jeszcze napisać kilka słów na temat czy mimo takiego dość znacznego przebiegu coś było robione z turbiną lub układem zasilania - wtryski, pompa itp - będę kosmicznie wdzięczny za info. Mam wrażenie, że mój zamiast licznikowego 108kkm ma bardziej zbliżony do twojego

[thermalfake]

Napisał XymoX

mimo takiego dość znacznego przebiegu

czemu wielu polaków a tym bardziej kupujących sądzi, że przekroczenie magicznych 200.000 dla dizla to już coś znaczącego

zamiast licznikowego 108kkm ma bardziej zbliżony do twojego

to zależy od tego w jakich warunkach się jeździ i jak wcześniej traktowano, miejskie aglomeracje mu nie służą i już po setce może się bez problemu sr*ć

[XymoX]

Napisał thermalfake

czemu wielu polaków a tym bardziej kupujących sądzi, że przekroczenie magicznych 200.000 dla dizla to już coś znaczącego

nie sądzę, że to kosmiczny przebieg i wiem, że dla "klekota" to raptem pierwszy oddech jednak opieram się na wielu opiniach, że układy zasilające a zwłaszcza CR nie są już tak odporne na duże przebiegi jak sama konstrukcja silnika. Dlaczego stare dieselki sprzed lat potrafią robić setkę po setce nie wiedząc co to usterka a nowoczesne CR sypią się jeden po drugim ? Kiedyś ropa była na pewno bardziej syfiasta niż teraz...

Napisał thermalfake

to zależy od tego w jakich warunkach się jeździ i jak wcześniej traktowano, miejskie aglomeracje mu nie służą i już po setce może się bez problemu sr*ć

No cóż - dzieląc ewentualny, podejrzewany przebieg przez wiek auta to jest tylko jedna opcja - trasa trasa i tylko trasa. Gdyby kręcił się po mieście to musiałby jeździć dzień i noc, świątek piątek praktycznie bez zatrzymywania Poza tym zużycie całości nie wskazuje absolutnie na jazdę miejską.

[ad2122]

Napisał XymoX

co może być tego powodem bo o "wydmuchanych" katach słyszałem nie raz ale o zapchanych

Zapchanie katalizatora może mieć miejsce w sytuacji, gdy silnik ma problemy ze spalaniem. IMO w dieslach mogą powodować to np. walnięte wtrysk, złą jakość ropy lub branie nadmiernych ilości oleju. Czy "mulenie", tego nie wiem. Fakt faktem - 50 i 5 bieg wydaje się przegięciem.
W benzynie problemy z katalizatorem wynikają np. z walniętej sondy. Podawany jest wówczas zły skład mieszanki i w efekcie występuje niewłaściwe (niecałkowite) spalanie. Zagazowane autka również często mają walnięte katalizatory w skutek wyższej temperatury spalin (ale to raczej wypalanie).
Usunięcie katalizatora i zastąpienie go np. strumienicą może (?) powodować problemy przy badaniu technicznym. Aby nie bez problemów autko przeszło badania trzeba wpiąć katalizator, a po znowu wywalić. Samo usunięcie nie powinno natomiast skutkować negatywnym oddziaływaniem dla samego silnika.
Przyrost mocy, jeśli jest, to jest niewielki. Układy wydechowe nowoczesnych aut są optymalizowane. Zastąpienie jakiegoś elementu lub usunięcie może powodować paradoksalnie obniżenie osiągów. Teoretycznie wyrzucając katalizator ułatwiamy przepływ, ale zmieniamy parametry pracy np. tłumika końcowego. Wzrost prędkości, ciśnienia, temperatury na tłumiku końcowym może powodować "korkowanie" wydechu w puszce obliczanej na inne dane wejściowe.
Reasumując, ja bym próbował wymienił i tyle. Nie wiem jaka jest cena fordowskiego, ale zawsze można poszukać jakiegoś zamiennika. Na allegro widziałem za 500 zł.

[djcooler]

Napisał XymoX

czy możesz napisać kilka słów na temat objawów zapchanego katalizatora w twoim przypadku ? Co Ci powiedzieli tzn co może być tego powodem bo o "wydmuchanych" katach słyszałem nie raz ale o zapchanych ..... może powodem jest tzw "zamulanie" czyli przy 60km/h zapinamy piątkę i tak się toczymy .........
nie wiem jak w ON ale w Pb jak nie ma w kacie sondy do kompa to można go wypierdaczyć tylko dobrze w puszkę po kacie wspawać rurę bo będzie odgłos jak z "pustej puszki" :P

Czy możesz jeszcze napisać kilka słów na temat czy mimo takiego dość znacznego przebiegu coś było robione z turbiną lub układem zasilania - wtryski, pompa itp - będę kosmicznie wdzięczny za info. Mam wrażenie, że mój zamiast licznikowego 108kkm ma bardziej zbliżony do twojego

Czytalem o zapychajacych sie katach w dieslach gdzies na forum mastersa chyba. I to czesto sie zdarza. A jesli chodzi o mego focusa z tym przebiegiem to powiem tak: z silnikiem nic sie nie dzialo, przy 160 tys zmienili rozrzad i kolo dwumasowe, pozniej rozrusznik. Po przekroczeniu magicznego 205 000 km stala sie rzecz nieslychana od zaworu odlamala sie czapka i polamalo caly silnik. Nie jestem pewien co bylo tego przyczyna, ale pewien pan ktory odkupil ode mnie polamany silnik stwierdzil ze zle byl ustawiony rozrzad. Mnie to troche zdziwilo poniewaz zrobilem na nim 45 000 i nic sie zlego nie dzialo, spalanie bylo ok, wszystkie parametry ok. Ale nic stalo sie.... Teraz focusik ma 232 000 km no i katalizator, rowniez pomalu bede przymierzac sie do dwumasy. Jesli chodzi o turbine wtryskiwacze i pompe to (odpukac w niemalowane) nie mialem jeszcze z tym problemow i nikomu nie życze. Mam nadzieje ze focusik zrobi jeszcze 100 000 bezawaryjnie i wtedy bede sie go pozbywal. Chociaz ciezko bedzie pozbyc sie auta z przebiegiem ponad 300 000km. Jedno co mnie urzeklo w focusie to zawieszenie. Od nowosci jezdzac po naszych polskich drogach nic sie z nim nie dzialo nie stuka nie puka i nikt tam jeszcze paluchow nie wkladal. To mi sie podoba

[XymoX]

Napisał djcooler

Teraz focusik ma 232 000 km no i katalizator

ale co się dzieje tzn jakie były czy są objawy tego zapchanego katalizatora - jak zdiagnozowałeś tą usterkę, co się działo ?

Z tego co piszesz ("pewien pan który odkupil ode mnie polamany silnik") wnioskuję, że masz silniczek wymieniony czy jak bo nie bardzo "załapałem"

[gRuHa]

Napisał XymoX

Dlaczego stare dieselki sprzed lat potrafią robić setkę po setce nie wiedząc co to usterka a nowoczesne CR sypią się jeden po drugim ?

a od ilu lat stosowane są układy CR, a ile jeździły diesle z pompowtryskami/wtryskami?
jak układy CR będą miały 40lat to też się z nimi nic nie będzie działo

Napisał ad2122

Układy wydechowe nowoczesnych aut są optymalizowane.

pffff... chyba pod kątem cięcia kosztów wyłącznie
poza tym do wyliczania pojemności układu wydechowego wlicza się pojemność wszystkich puszek zusammen, prędkość spalin faktycznie będzie większa, ale tłumikowi to akurat najmniej przeszkadza...

djcooler, przepchaj poprostu kata i cześć, pomyśl o jakiejś uzywce żeby włożyć przed badaniem technicznym i tyle...

[mar3]

Ja w swoim TDDI bez kata wytrzymałem tylko tydzień pisałem trochę o tym tu - http://forum.focusklubpolska.pl/view...hlight=#361508

a tu parę zdjęć - http://forum.focusklubpolska.pl/viewtopic.php?t=32927

[ad2122]

Napisał gRuHa

pffff... chyba pod kątem cięcia kosztów wyłącznie

w fordzie może i tak do tej pory jeździłem rolką 1999/2000 (1,6 benzyna okularnik) i z tego co się dowiadywałem, to wszelkie przeróbki włącznie z wywaleniem kata były odradzane - właśnie z uwagi na optymalizację wydechu. Po prostu nie było co poprawiać, a wszelkie zmiany, włącznie z wywaleniem kata wychodziły na minus (potwierdzone na hamowniach). Nie mówię tu o dedykowanych modyfikacjach proponowanych przez wyspecjalizowane firmy.

Napisał gRuHa

poza tym do wyliczania pojemności układu wydechowego wlicza się pojemność wszystkich puszek zusammen, prędkość spalin faktycznie będzie większa, ale tłumikowi to akurat najmniej przeszkadza...

Nie mówię, że przeszkadza to tłumikowi. Zwiększenie prędkości gazów wydechowych przed tłumikiem końcowym może doprowadzić do, hmmmm jak to ująć, "zatkania" wydechu końcowego. Jego przepustowość może się (w uproszczeniu) okazać niewydolna do prędkości napływających gazów. W efekcie może nastąpić zjawisko cofki. Obrazowo - jeśli puścisz z kranu zbyt szybko wodę, to odpływ jej nie odbierze i się przelewa.
W praktyce, samodzielne nieprofesjonalne przeróbki wydechu prowadzą do zmiany (niekoniecznie na plus) barwy dźwięku wydechu, a nie poprawy osiągów.

[djcooler]

Napisał XymoX

ale co się dzieje tzn jakie były czy są objawy tego zapchanego katalizatora - jak zdiagnozowałeś tą usterkę, co się działo ?

Z tego co piszesz ("pewien pan który odkupil ode mnie polamany silnik") wnioskuję, że masz silniczek wymieniony czy jak bo nie bardzo "załapałem"

No i lipa to nie katalizator. W ASO wprowadzili mnie w blad. Teraz wine zrzucaja na EGR. Powiedzieli zeby wymienic EGR i jesli nie pomoze to sterownik EGR wszystko koszt okolo 2000 zl. bardzo ciekawe. Zrezygnowalem oczywiscie z ich pomocy. A objawy sa takie: samochod nie ma mocy, czasem zawiesza sie na roznych obrotach 2200 2500 3000 3500 i wtedy strasznie kopci czarnym dymem, po przytrzymaniu gazu w podlodze zaczyna dodatkowo trzesc silnikiem. Nie mam juz pojecia co to moze byc. ASO chce szukac powodu "na macanta" a ja oczywiscie za wszystko bede placic np. za wymiane dobrej czesci na dobra.

Jesli chodzi o silnik to sprzedalem polamany silnik, i wymienilem go na silnik od anglika ktory mial podobno przejechane 50 tys mil, zaczynam powoli w to watpic. Jestem juz bezsilny. Dzis rozebralem uklad dolotowy do turbiny i znalazlem dziure w przewodzie za filtrem powietrza. zakleilem go tasma izolacyjna i bylem przekonany ze to on gdzies lapal "lewe" powietrze. Ale niestety po zalataniu dziury nadal mam takie same objawy.
Komputer nie pokazuje zadnych bledow. POMOCY :/

[mar3]

Napisał djcooler

No i lipa to nie katalizator. W ASO wprowadzili mnie w blad. Teraz wine zrzucaja na EGR. Powiedzieli zeby wymienic EGR i jesli nie pomoze to sterownik EGR wszystko koszt okolo 2000 zl. bardzo ciekawe. Zrezygnowalem oczywiscie z ich pomocy. A objawy sa takie: samochod nie ma mocy, czasem zawiesza sie na roznych obrotach 2200 2500 3000 3500 i wtedy strasznie kopci czarnym dymem, po przytrzymaniu gazu w podlodze zaczyna dodatkowo trzesc silnikiem. Nie mam juz pojecia co to moze byc. ASO chce szukac powodu "na macanta" a ja oczywiscie za wszystko bede placic np. za wymiane dobrej czesci na dobra.

Jesli chodzi o silnik to sprzedalem polamany silnik, i wymienilem go na silnik od anglika ktory mial podobno przejechane 50 tys mil, zaczynam powoli w to watpic. Jestem juz bezsilny. Dzis rozebralem uklad dolotowy do turbiny i znalazlem dziure w przewodzie za filtrem powietrza. zakleilem go tasma izolacyjna i bylem przekonany ze to on gdzies lapal "lewe" powietrze. Ale niestety po zalataniu dziury nadal mam takie same objawy.
Komputer nie pokazuje zadnych bledow. POMOCY :/

czy auto nie ma stale mocy ? czy tylko czasami/nie regularnie ? próbowałeś gasić auto jak straci moc ( podczas jazdy) ? u mnie pomagało - zbita kula w kat się przemieściła i można było jechać normalnie, jakiś czas ...

na postoju dodawaj gazu a druga osoba niech sprawdza ręką jak wychodzą spaliny z rury - u mnie momentami ledwo dmuchał ... jak słabo dmuchał to przy turbinie coś świszczało

to takie moje objawy zatkanego kat.

[gRuHa]

Napisał ad2122

Nie mówię, że przeszkadza to tłumikowi. Zwiększenie prędkości gazów wydechowych przed tłumikiem końcowym może doprowadzić do, hmmmm jak to ująć, "zatkania" wydechu końcowego. Jego przepustowość może się (w uproszczeniu) okazać niewydolna do prędkości napływających gazów. W efekcie może nastąpić zjawisko cofki.

nie wiesz o czym mówisz człowieku...

grubość wylotu spalin z układu wydechowego dobiera się na podstawie pola przekroju wlotu uzyskanego przy maksymalnym wzniosie zaworu dolotowego - to przy wolnossaku...

przy silniku turbodoładowanym im wolniejszy wydech tym lepiej i tyle...

więc w żadnym wypadku wycięcie kata nie powoduje cofki, cofkę masz jak zrobisz zbyt wąski wylot spalin, albo masz coś zatkanego w wydechu (np. kata)

[szeryf_bojano]

ja w tddi ponad rok temu wyje*alem kata, nie spowodowalo to wiekszego spalania, nie spowodowalo to jakichs konkretnych zmian w przyspieszaniu, po prostu jest troche glosniejszy...jak mi typ zaspiewal 1,5kpln za uniwersalnego kata do mojego silnika to sobie zadzwonilem do kilku warsztatow/sklepow i prawie kazdy zapytal mnie wprost "po co panu katalizator w dieslu?"

jezdze tak od ponad roku i jakos zyje (i moj silnik tez)

[fazis]

Ja od 3 lat nie mam kata w tdci 115KM i prawde mówiąc jestem zadowolony, efekt był widoczny odrazu po wywaleniu - szybciej się wkręcał na obroty, mocy jakoś nie przybyło, ale dynamika się minimalnie zwiększyła dzięki wspomnianym obrotom. Jeśli chodzi o skutki uboczne, to jest troche głośniejszy, mocniej słychać gwizd turbo no i śmierdzi jak ikarus jak jest zimny, jak się rozgrzeje to dalej śmierdzi ale już znacznie słabiej.