[MK1] 1.6 B - Jęk pod maską i falujące wolne obroty - prośba o diagnozę

[RedRum]

Witam!

Właśnie taki zestaw dziś wyskoczył mi pod maską, dodam tylko, że jęczy jeszcze sekundę, może dwie po zgaszeniu silnika. Będę wdzięczny o diagnozę i ocenę, czy mogę do mechanika podjechać czy lepiej nie ruszać. Z obserwacji po omacku jęki dochodzą gdzieś z okolic na prawo od alternatora, tyle, że trochę głębiej.

Wydaje mi się, że falujące obroty nie wywodzą się z uszkodzenia sterowania silnikiem, bądź ukł. paliwowego, tylko związana jest z dodatkowym obciążeniem silnika, czymś pewnie zajechanym, tylko czym? Jak dla mnie to może być wspomaganie kier, ale przy kręceniu jęk pozostaje na tym samym poziomie.

Piszę drugi raz, bo potrzebuję szybkiej pomocy, a nie kolejnych kłód pod nogami.
Bystrzak pan moderator zamknął temat, ale co zrobić, pomógł jak umiał, szkoda, że wiedza z uprawnieniami w parze nie idzie, ale co zrobić - życie.

Będę wdzięczny za rzeczową pomoc.

---------------------------

Właśnie poszedłem szukać usterki i ku mojemu zaskoczeniu silnik pracuje poprawnie... uwielbiam takie usterki.

Pozdrawiam
Andrzej