Witam,
problem dotyczy FFII 2.0TDCi. Czasem zdarza się, że po przejechaniu np 20km w trasie i zatrzymaniu na światłach zaczyna strasznie dymić na biało/niebiesko aż gryzie w oczy w środku auta, po zgaszeniu i ponownym odpaleniu znowu spokój, ewentualnie po przejechaniu znowu pewnego dystansu i zatrzymaniu na światłach objawy nie występują. Tak jak wspomniałem, problem ten występuje tylko czasami i ciężko mi powiedzieć w jakich warunkach. Z reguły nic się nie dzieje, a jeden raz na pięć podtruwam się w środku
. Czy może to być wina termostatu? Podejrzewam uszkodzenie "małego" bo wskazówka od temperatury lubi "wariować". Wtryski się przycinają? Świece żarowe chyba już po wstępnym nagrzaniu silnika nic do tego nie mają choć przy 15 stopniowych mrozach były problemy z odpaleniem więc pewnie są słabe.
Od czego zacząć sprawdzanie? Jestem w posiadaniu elm327 więc jakby trzeba jakieś logi itp to mogę wrzucić, tylko nie wiem co sprawdzać w fordzie, do tej pory jeździłem tylko autami z grupy VAG.