[C-MAX] szarpanie, dławienie

[duzia77]

Witam. Od kilku dni czytam i przeszukuje forum i nie znalazłam nic co by mi pomogło . Mam Forda Focusa C-Max 1,8 benzyna 125KM rocznik 2003 z przebiegiem 54 tyś. Już mi ręce opadają. Problem w tym, że autko bardzo mocno szarpie gdy wciskam pedał gazu. Po prostu się dławi. Nie ma znaczenia czy jest wrzucona jedynka czy dwójka czy piątka. Nie mówiąc już z jazdą pod górę. Gaz trzeba wrzucać baaaaaaaardzo delikatnie wtedy jest ok. Byłam na zmianie oprogramowania bo niby są to pierwsze c-maxy, które miały wadę w oprogramowaniu (wcześniej robiono zmianę na gwarancji). Zmieniłam oprogramowanie i dalej to samo . Nie pokazywało żadnych usterek ani błędów. Spróbuje jeszcze zmienić filtr paliwa. Nie jestem pewna ale to tak robi gdy silnik jest rozgrzany. Proszę pomóżcie Pozdrawiam wszystkim serdecznie. I jeszcze jedno. Gdy autko jedzie to dziwnie buczy.Słychać to tylko w kabinie. Mam nadzieję, że to nie skrzynia.

[duzia77]

Napisał duzia77

Witam. Od kilku dni czytam i przeszukuje forum i nie znalazłam nic co by mi pomogło . Mam Forda Focusa C-Max 1,8 benzyna 125KM rocznik 2003 z przebiegiem 54 tyś. Już mi ręce opadają. Problem w tym, że autko bardzo mocno szarpie gdy wciskam pedał gazu. Po prostu się dławi. Nie ma znaczenia czy jest wrzucona jedynka czy dwójka czy piątka. Nie mówiąc już z jazdą pod górę. Gaz trzeba wrzucać baaaaaaaardzo delikatnie wtedy jest ok. Byłam na zmianie oprogramowania bo niby są to pierwsze c-maxy, które miały wadę w oprogramowaniu (wcześniej robiono zmianę na gwarancji). Zmieniłam oprogramowanie i dalej to samo . Nie pokazywało żadnych usterek ani błędów. Spróbuje jeszcze zmienić filtr paliwa. Nie jestem pewna ale to tak robi gdy silnik jest rozgrzany. Proszę pomóżcie Pozdrawiam wszystkim serdecznie. I jeszcze jedno. Gdy autko jedzie to dziwnie buczy.Słychać to tylko w kabinie. Mam nadzieję, że to nie skrzynia.

No ładnie nikt nie ma takiego problemu.
I jeszcze jedno. Okazało się, że c-maxy nie mają filtra paliwa, dopiero od października 2004.Super co?

[niko123]

Niestety za mało aby postawić diagnozę więc tak :

Na takie dławienia/szarpania wpływa :
Cewka, kable, świece, przepływomierz.


Na początek może coś co sam możesz zrobić:
Reset kompa przez klemy aku., zatankuj paliwo na innej stacji i sam przeczyść przepływomierz ( pędzelek i benzyna ekstrakcyjna )

[duzia77]

Dzięki. W czwartek idę jeszcze raz na komputer. Ale tylko dlatego, że powinno się go niby podłączyć pod laptopcika w trakcie jazdy i może wtedy pokażą się jakieś błędy. Na ile to prawda to nie wiem .

---------- Post dodany o 20:25 ---------- Poprzedni post był z 20:23 ----------

Napisał niko123

Niestety za mało aby postawić diagnozę więc tak :

Na takie dławienia/szarpania wpływa :
Cewka, kable, świece, przepływomierz.


Na początek może coś co sam możesz zrobić:
Reset kompa przez klemy aku., zatankuj paliwo na innej stacji i sam przeczyść przepływomierz ( pędzelek i benzyna ekstrakcyjna )

Dzięki.Spróbuję. Ale dam go do jakiegoś mechanika bo sama się na tym aż tak nie znam. Więcej objawów c-max nie ma.

[duzia77]

Witam po długim czasie. Przedwczoraj odwiedziłam elektromechanika i okazało się, że cały problem tkwi w cewce zapłonowej. Wczoraj już wymieniona jest. i chodzi super.

[niko123]

Rocznik 2003 z przebiegiem 54 tyś.

54 tyś to bardzo mało na cewkę, mi padła po 140.

[szuki]

Ja miałem podobną sytuacje, ale niestety splot sytuacji spowodował gorszy rezultat. Zamieszcze to jako lekką przestrogę.
Zaczeło się nie winnie od braku mocy przy 1500 obrotów i 1900 obrotów na wyższych było ok na niższych ok. Stwierdziłem, że przyjrze się sprawie w domu rodzinnym byłem 100 km od. Dojechałem do pracy i z pracy wróciłem po kurtke na chwilę po czym wybrałem się w podróż stając w jednym miejscu. po 13 km, aby zabrać koleżanki. Dojechałem zaczeło już mocno przerywać w zakresie 1300-2500, ale też nie było to super częste. Potem próbowałem odpalić przez dłuższą chwile nic nic i nic kręci ale nie odpala, aż nagle poszedł po dobrych 10 sekundach.
Już to mnie zastanwiało mocniej co się dzieje. Jechałem w trasie jak równym tempem to 0 problemów samochód śmigał, aż miło. Przy przyśpieszaniu tragedia nikogo nie wyprzedzałem, bo się bałem. Dojechałem do domu czytam z szukaj co na mądrym forum piszą o tym cewka, przewody, świece. No to co dobra świece praktycznie wymieniane niedawno przy 55 tys kilometrów (nieżle zniszczone już były) w momencie gdy to się działo na liczniku lekko przekraczało 60 tys km i szykowałem się do zmiany filtru paliwa zgodnie z podstawami serwisowymi. Olej też zmieniany łącznie ze świecami.
Więc ojciec przysłuchał się pracy cylindrów. Okazało się, żę 4 nie pali. Dobra wymieniliśmy cewkę. Zaczął palić. ale coś dalej było nie tak palił nie równo tak jakby nie zawszę. Wymieniliśmy kable, zaczął palić(z mondeo z 1.8l akurat bo nie było innych) już ładnie momentami, ale co jakiś czas miał spadek obrotów sytuacja miała miejsce do 3 k obrotów powyżej jechał jak ta lala im wyższe obroty tym lepiej pracował. Na tym etapie z ojcem zakończyliśmy poszukiwania, bo cokolwiek byśmy dalej wymieniali to koszy były już astronomiczne. Oddaliśmy do elektromechanika okazało się, że cewka nowa także nie pracuje jak należy(daje małe napięcie), wtrysk padnięty leje cały czas paliwo, a świece też się dobrze nie sprawują (oryginalne motocrafta...). Co mnie ciut załamało. Do tej pory nie jestem pewien czy wszystko było powiązane. Mechanik twierdzi, że tak. Aczkolwiek jakim cudem przewody cewka i świeca + jazda zabily wtrysk to ja nie wiem...

[duzia77]

Ja to znam! 19 czerwca wymieniłam cewkę zapłonową, świece, oleje i inne drobiazgi. I co??? na chwilę był spokój. a dokładnie do przedwczoraj. Zaczął się dławić tak jak wyżej opisujesz. A na dodatek wczoraj rano gdy jechałam do pracy zgubiłam biegi, obroty spadły i..... dupa! Wyciekł olej ze skrzyni biegów. Faktem jest to, że przy starcie i potem zmianie biegów 1, 2 i trzy trochę coś rzęziło, ale nie w skrzyni tylko jakoś jakby katalizator, jakby coś szorowało. Ale gdy go rozbujałam to wszystko ucichnęło. Po awarii gdy zmieniałam biegi nic nie chrząkało. Było tak jak przedtem jak przed awarią. Żadna kontrolka nawet się nie zapaliła. Gdybym nie widziała tej duże czerwonej plamy oleju. To bym nie wiedziała co jest grane. Odcholowałam autko na warsztat. Ale dalej nic nie wiem. Czy trzeba całą skrzynie wymieniać. Gdyby nie było by mi szkoda tej kasiory za ten samochód to zepchnęłabym go do jeziora albo do najbliższej rzeki!!!!!!!!!