dziwny przypadek FFI

[poki]

zapaliła mi sie kontrolka ładowania, wiec alternator poszeld do naprawy, i teraz kontrolka nadal swieci a ładowanie jest 13,7 V przy włączonych światłach i wentylatorze włączonym na bieg drugi, co moze być ??

[AsMfc]

Ale czy kontrolka ladowania swieci caly czas od startu, czy gansnie i sie zapala po rozruchu ? jesli pali sie caly czas to cos z polaczeniem lub z gniazdem,a raczej elelmentami na plycie zegarow.
A regulator sprawny ? Ze daje te 13V to nie wszystko...

[poki]

chyba znalazłem przyczyne, woda w akumulatorze wyparowała do do 2/3 , wiec woda kupiona jutro lewam i ładuje pod prostownikiem, okaze sie czy dobrze bedzie.

pozdrawiam

[marsellus]

Mam podobny przypadek kolego, podczas jazdy zaświeciła mi się kontrolka ładowania, po czym zauważyłem, że pulsują mi światła a obroty silnika od czasu do czasu stają się niestabilne. Pomknąłem czym prędzej do elektryka, zmierzyliśmy ładowanie - wahało się od 12,5 do 13,7 - diagnoza - regulator napięcia (został wymieniony).

Po wymianie regulatora ładowanie ustabilizowało się na poziomie 13,6 V lecz lampka jak się świeciła tak świeci. Pojechałem więc do innego elektryka, pomierzył wszystko i powiedział, że jest OK. Co ciekawe ładowanie wzrosło do 14,5 V i nawet po włączeniu wszystkiego co może prąd pobierać ( światła, radio, klima, ogrzewane szyby itd.) ładowanie było stabilne i pozostawało na poziomie 14,5 V.

Nomen omen po wizycie u drugiego elektryka lampka zgasła i nie świeciła się przez kolejne 3 dni, aby wczoraj znowu się zaświecić i mnie zdenerwować. Zamierzam pojechać z tym do ASO, żeby podpieli go pod komputer i sprawdzili co jest nie tak, bo nie mam już siły. A może ktoś z was miał podobny przypadek??? Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie..

[olo]

Napisał marsellus

Mam podobny przypadek kolego, podczas jazdy zaświeciła mi się kontrolka ładowania, po czym zauważyłem, że pulsują mi światła a obroty silnika od czasu do czasu stają się niestabilne. Pomknąłem czym prędzej do elektryka, zmierzyliśmy ładowanie - wahało się od 12,5 do 13,7 - diagnoza - regulator napięcia (został wymieniony).

Po wymianie regulatora ładowanie ustabilizowało się na poziomie 13,6 V lecz lampka jak się świeciła tak świeci. Pojechałem więc do innego elektryka, pomierzył wszystko i powiedział, że jest OK. Co ciekawe ładowanie wzrosło do 14,5 V i nawet po włączeniu wszystkiego co może prąd pobierać ( światła, radio, klima, ogrzewane szyby itd.) ładowanie było stabilne i pozostawało na poziomie 14,5 V.

Nomen omen po wizycie u drugiego elektryka lampka zgasła i nie świeciła się przez kolejne 3 dni, aby wczoraj znowu się zaświecić i mnie zdenerwować. Zamierzam pojechać z tym do ASO, żeby podpieli go pod komputer i sprawdzili co jest nie tak, bo nie mam już siły. A może ktoś z was miał podobny przypadek??? Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie..

Dokładnie sprawdź sobie 3 kabelki które wchodzą do alternatora. Od drgań lubią się z czasem przełamywać ( łamią się wewnątrz izolacji tak że z zewnątrz tego nie widać) i skutkuje to własnie takim objawami że czasami wariuje napięcie ładowania. Najlepiej podłączyć na akku miernik i ruszając tymi kabelkami obserwować napięcie czy nie wariuje.

[marsellus]

dzieki za sugestie Olo, w poniedziałek tak zrobię i dam znać czy coś się zmieniło.

[leniuch]

tak jak mówi olo, obejrzyj przewody wychodzące z alternatora... miałem taki sam przypadek, kupiłem cały alternator i... to samo! winny był jeden z tych trzech kabelków, który przetarł sobie izolacje o ten czarny pancerzyk ochronny (w którym wszystkie 3 są poprowadzone) i całkowicie się utlenił.

pzdr.

[marsellus]

witam ponownie, chyba mam problem z głowy (odpukać w niemalowane) , sprawdziłem kabelki i całą wtyczkę i okazało się że jeden kabelek jest w połowie bez zabezpieczenia i poprzecierany, a styki we wtyczce zardzewiały (chyba na skutek wilgoci). Jako,że znajomy elektryk nie miał w posiadaniu takich wtyczek, wymieniłem tylko piny i dałem nowe silikony na kabelki, zaizolowałem wszystko pięknie, pospinałem ze sobą przewody, podłączyłem... i w autko chodzi jak marzenie Zrobiłem wczoraj trasę z Poznania do Lublina a lampka nawet nie mrygnęła - mam nadzieję, że tak już zostanie. Dzięki za podpowiedzi koledzy, uratowałem trochę gotówki, bo w akcie desperacji miałem już prowadzić foczkę do serwisu Pozdrawiam!