[MK1] Padla turbina. Czy da sie naprawic?

[Karas]

Witam. Mam maly, a moze i duzy problem z moja foka. Wczoraj jak gdyby nigdy nic padla chyba turbina. Co dziwne to to, ze padla nagle, bez typowych objawow i to przy przebiegu 82tys km!! Zdarzalo mi sie wczesniej ze przy zimnej pogodzie na zimnym silniku przy odpuszczaniu gazu mialem lekkie swisty, ale nie spodziewalem sie ze padnie tak szybko!!. W sumie turbo padlo w dziwny sposob, bo zadnego dymu nie uswiadczylem. Samochod nadal nie kopci... a wydobywa sie jedynie przerazajacy dzwiek mielenia (metaliczny odlgos)... wiec mysle ze moze lopatki w turbinie sie polamaly?? Bylem dzis u mechanika i przypalowal foke do 3tys i zaczely wydobywac sie gwizdy i syczenie. Zajechalismy do warsztatu wzial jakis dziwny przyrzad, kazal mi wejsc na wyzsze obroty i stwierdzil ze turbo padlo. Powiedzial rowniez ze regenerowac raczej sie nie oplaca i lepiej kupic nowa. Nie da sie tego jakos naprawic skoro foka nie dymi? Moze tylko jakies czesci w srodku (wirnik, lozysko, lopatki??) polecialy i da sie to jakos w miare tanio naprawic? Nowa turbina to masa kasy