jazda zimą
wczoraj u nas na północy zimowa aura (silny wiatr i obfiy śnieg)nie przeszkodziła mi na przejażdżkę po oblodzonej drodze. Dzień Dziadka i Babci udało nam się uczcić, bo miałem czym jechać. Daleki jestem od brawury na drodze, ale ok. 100 km jechałem pewnie, bezpiecznie i spokojny o możliwości mojej foczki.To "myszkowanie" daje się wyczuć i traktuję je jako sygnalizator warunków przyczepności.Nadal będe jeżdził ze spokojem i POKORĄ! (opony FULDA 195).
Zima unas dopiero się zaczęła
__________________
1,8 tddi kombi ghia 99r
"teraz możemy gnać nawet na Horn!"
|