szperam i szperam pod maską, macam przewody i wtyczki i w pewnym momencie gdy dotykam czujnika ciśnienia zaczyna falować obrotami. myślę sobie super znalazłem przyczynę. ale wołam ojca (elektryk) odpalam auto ponownie przy nim i zaczynam ponownie mieszać przy czujniku - oczywiście objawy ustąpiły. ale rozebraliśmy czujnik i wtyczkę oraz zdjęliśmy izolację z przewodów żeby znaleźć jakieś uszkodzenie.... i nic. dodam tylko że dla sprawdzenia przy pracującym silniku wyciągnąłem wtyczkę z czujnika ciśnienia i silnik zaczął chodzić tak jak nieraz się zachowuj tzn. max obroty po wciśnięciu pedału gazu w podłogę 2900, turbo się nie załącza... ale nie zgasł jak to nie raz mu się zdarza. moje pytanie w takim razie brzmi co może powodować gaśnięcie silnika podczas jazdy skoro to nie ten czujnik. (po wyciągnięciu wtyczki z czujnik pompy zgasła natychmiast)
__________________
|