Panowie i Panie
prawdopodobnie będę zmuszony do przerobienia mojej foki na żyletki
wczoraj podczas jazdy swoją obecność po przez miganie zaznaczyła sławna kontrolka świecy żarowej ... musiałem na chwilę zgasić silnik zaraz odpaliłem i wszystko oki, żadnej straty mocy dymienia nic, autko śmigało jak zawsze(silnik był rozgrzany), dziś rano już problem z odpaleniem tzn za pierwszym razem kręcił, kręcił i odpalił - nie równe obroty i jeśli dobrze widziałem, ale nie jestem pewien poszedł dym z rury i spod maski (skupiłem się na liczniku, żeby odpalić tryb serwisowy)
za drugim razem tez chwilę kręcił odpalił - nie równe obroty, bałem się ruszyć, więc stoi bidula pod blokiem, 2 lata teamu regenerowane wtryski i pompa,
po weekendzie postaram się jakoś dotoczyć do warsztatu,
miał ktoś coś takiego ?