Jeszcze raz - grzanie diesla
Wiem ze temat już był i snuto różne teorie na temat taktyki rozgrzewania diesla na mrozie. Co praeda wielkie mrozy narazie się skończyły ale wczoraj przy -3 postanowiłem poobserwować jak się zachowuje temperatura silnika (płynu chłodzącego znaczy się) po odpaleniu.
Wlazłem w tryb serwisowy, odpaliłem silnik. Jak się już doklikałem do własciwej opcji to temp była 11C - no to w drogę. W czasie spokojnej (do 2500obr) jazdy temperaturka wolno ale systematycznie rosła. Natomiast jakikolwiek postój na światłach powodował zatrzymanie owej tendencji wzrostowej. Normalną temperaturę (ok 85C) osiągnąłem po ok 10min jazdy.
Wniosek: Nie ma żadnego sensu grzanie silnika na wolnych obrotach. Jedynie co to przy dużych mrozach dać mu kilkadziesiąt sekund na rozmieszanie oleju.
__________________
Pozdrawiam
MarekJ
|