W czwartek wieczorem pojechałem wymieniłem świece to rano w piątek od nowa dymi jak oszalały, dzisiaj wymieniłem przewody chociaż wątpię aby to miało coś wspólnego z tym dymieniem, a tak się cieszyłem że cały dzień nie musiałem się wstydzić przy odpalaniu
No i problem powrócił, sądzę że to może być coś wspólnego z tym przewodem który uszczelnił sylikonem zamiast najlepiej od razu wymienić. No cóż, trzeba do niego jechać aby go obejrzał i jak będzie okej to nie pozostaje nic innego niż oddać auto na zrobienie uszczelniaczy