Po wymianie opon na letnie ( być może objaw po zimie ) w układzie hamulcowym słychać było ocieranie ( dźwięk jakby klocek bądź szczęka do końca nie odbijała). Postanowiłem zdjąć przednie koła i dokładnie obmłotkować przednie hamulce. Po tym zabiegu przednia część się całkowicie uciszyła. Jednak dalej powraca problem otarć w tylnych bębnach. Ocieranie nie zależne jest od prędkości , jakości nawierzchni czy poziomu skrętu kół . Po wizycie w ASO stwierdzono że prawdopodobnie było to niskie ciśnienie w jednym z kół ( czy to możliwe ? ) , zapłaciłem za przegląd zawieszenia 50 zł po czym na dzisiejszej ponownej wizycie mechanik przez przypadek wygadał że nic nie było sprawdzane oprócz łożysk. W trakcie jazdy z mechanikiem jak zwykle nic nie było słychać ( w serwisie mają mnie już chyba za chorego człowieka
) , po powrocie na serwis stwierdził , że być może przyczyna leży po stronie cylinderka hamulcowego. Powiedział też że nie może tego sprawdzić bo rzekomo przy ściąganiu bębna odkleja się okładzina od szczęki ( teoretycznie dowiedziałem się , że okładzina zaczepia się o rant bębna ). Delikatnie mówiąc denerwuje mnie już to ocieranie i stosunek ASO do klienta , poradźcie co zrobić. Cena szczęk 440 zł , cylinderka 180 zł . Może lepiej popytać u sprawdzonego , nieautoryzowanego serwisu ? Pomocy
