Cześć. Parę dni temu miałem małą stłuczkę parkingową. Szkoda niewielka, sprawca się przyznał, szkodę zgłosiłem do ubezpieczyciela sprawcy czyli link4 i wszystko było by ok dopóki nie dostałem kosztorysu.
Ale po kolei. Uszkodzenie, czyli rysy i delikatne wgniecenia powstałe w wyniku zdarzenia mam na drzwiach kierowcy i drzwiach pasażera za kierowcą. Samochód mam stary (1999
) i ma ślady użytkowania na całej powierzchni, na uszkodzonych elementach przed zdarzeniem miał wgniotę i dużą rysę.
Kosztorys otrzymałem na kwotę 680 złotych. Zastanawiam się czy link4 nie robi mnie w balona bo za taką kwotę to ledwo wystarczy mi (albo i nie) na naprawę u Pana Zdzisia w garażu.
Proszę o waszą opinię co o tym myśleliście oraz doradźcie co można w takiej sytuacji zrobić, jak zareklamować taki kosztorys?
Pozdrawiam