Jak w temacie. Zapaliła się kontrolka od silnika. Po podłączeniu kompa okazało się że to katalizator. Następnego dnia po odpaleniu autka usłyszałem dziwne metaliczne odgłosy z tłumika - zapewne kat się rozsypał. Pytanie, wymieniać kata czy wspawać rurkę? Co z sondą jeśli wywalać? Dodam że RS'ce często odbija się czkawka tzn. strzela z wydechu, co jest normalnym zjawiskiem, dlatego prędzej nie później i tak szlak trafi kolejny katalizator. Prośba o pomoc mądre głowy
__________________
Moc jest Bogiem, prędkość nałogiem, nitro zabawą, a turbo podstawą