Sonda lambda
Byłem dziś u mechaniora i po podpięciu kompa pokazało uszkodzenie czujnika temperatury sondy lambda. Tak więc sonda do wymiany. Mechanik radził kupić oryginał "bo najlepsze są". ale oryginał fordowski to ponad 700 zł tymczasem Boscha czy NGK można kupić za połowę tej ceny. Używkę wogóle za parę groszy można dostać.
Jakie macie doświadczenia z sondami? Czy zamienniki nie będą sprawiać problemu? a może ktoś wstawił sobie używkę i jest zadowolony?
Pozdrawiam
|