Od jakiegoś czasu kręci mi się po głowie jakiś szalony pomysł, by mieć w autku kamerkę. Pierwotnie chodziło o to by rejestrować to co się dzieje na drodze np. na jakiejś godzinnej kasetce na okrętkę. Pierwsza przesłanka to to, że czasem mogłaby się trafić jakaś perełka, a drugie to kłopot z udowodnieniem przebiegu zajścia przy naszej niewinności - mój tata miał problem z udowodnieniem w sądzie że nie był sprawcą wypadku.
Drugi pomysł jaki się pojawił, to skoro już ma być kamerka, to czemu nie dwie?
można by było drugą zamontować z tyłu, a jeśli wziąć pod uwagę spadające ceny wyświetlaczy LCD, to z takim wyświetlaczem w osłonce przeciwsłonecznej miałbym najfajniejszy czujnik parkowania
Czy możecie podpowiedzieć, czy to głupi pomysł, czy raczej OK?
I ewentualnie, czy ktoś może polecić jakiś sprzęt, który by się do tego nadawał?