[Krzysiek128]

Witam

Od 2 dni dzieją się dziwne rzeczy w moim samochodzie.

Jechałem jak zawsze z pracy, ruszając z świateł samochód chyba zgasł (stres mi nie pozwolił ocenić sytuacji). Ale nie działało wspomaganie więc tak oceniłem. Siłą rozpędu odpalił i dojechałem do domu.

Wczoraj, z samego rana samochód odpalił i po 15 sekundach zgasł.

Odpaliłem go rozrusznikiem i popuszczaniem sprzęgła.

Po drodze do firmy, niekiedy dziwnie reagował gaz, naciskałem a czasem reagował a czasem nie.

Poczytałem na forum że może to być potencjometr przy pedalegazu.
Rozebrałem i w środku są trochę przytarte te miedziane okrągłe styki.

Wyczyściłem, choć nie do końca to coś dało. Przejechałem pod stację było ok. Na stacji po odpaleniu i przejechaniu 30 metrów zgasł. Znów próba odpalenia, rozrusznik działa ale nie "łapie" zapłon.
Nauczony wcześniejszym doświadczeniem odpaliłem rozrusznikiem i sprzęgłem.

Dojechałem do firmy, sprawdziłem błędy na wyświetlaczu 5750 (ale to pewnie po odpięciu potencjometru). Skasowałem. Pojeździłem chwilę i narazie ok.

Dziś nie ruszam auta z pod firmy, zostawię na noc.

Nie chcę ryzykować dalszej wyprawy narazie.

Miał ktoś podobny problem?

poza tym błędem licznik nie pokazuje nic. Nic też poza tym się nie dzieje, żadne check engine itp.

Pozdrawiam