dioda69, koło zamachowe wyrównuje obroty na wale korbowym, ponieważ bez niego wał korbowy obracałby się tak jak pedały w rowerze, czyli podczas suwu pracy szybkie pół obrotu, a na pozycjach skrajnych tłoka wał zwalniałby wyraźnie, potem znowu przyspieszał itd... to jest jedna z wad silnika tłokowego i takie problemy nie występują, np. w silniku Wankla.
problem tkwi w tym, że producenci autek jak zwykle robią wszystko na zapas i dają, cięższe koło, by zapewnić piękną kulturkę pracy silnika w każdych warunkach, jednak jest to dodatkowa masa, którą trzeba rozkręcić zużywając moc silnika, w tym momencie można stoczyć koło zamachowe, wtedy ma ono mniejszą masę przez co silnik szybciej wkręca się na obroty, jednak trzeba uważać żeby nie przegiąć, bo jak koło będzie za lekkie to będziemy mieli problemy z rozruchem i wolnymi obrotami.
W przypadku dwumasowego koła zamachowego chyba lepiej jest założyć jego aluminiowy odpowiednik, który napewno produkuje jakaś firma tunningowa.
Polecam poczytać na ten temat w necie, bo możliwe, że coś ciekawego napisze jakiś inż. z dyplomem, a ja mogę wygadywać jakieś mniejsze lub większe bzdury, bazując jedynie na wiedzy z czasopism tunningowych...
__________________
|