View Single Post
stare 20-10-17, 00:00   #71
corsair
Turysta
 
Zarejestrowany: Sep 2010
Ford Focus I
kombi
1.8 TDCi 115 KM manual
2002
Postów: 2
Domyślnie Druga młodość

Mam Focusa 1.8Tdci z 2002r. Jeżdżę nim jako chyba 3 właściciel od 8 lat.

Pozwólcie na krótką opowieść (może ktoś skorzysta na moich błędach).
Przez ojca nauczony zostałem stylu jazdy, który tata nazywał eleganckim, a tu i na innych forach bywa nazywany 3-literowym skrótem Wina moja, bo nawyki z benzyniaka (poczciwego Poldka) przeniosłem na Tdci. Przez lata jeżdżenia głównie po mieście rzadko przekraczałem 2tys. obrotów, no, chyba że na szybkiej trasie. Potem ktoś mi powiedział,że to masakra dla diesla i trochę się podciągnąłem (wciąż jeżdżąc po mieście), ale miałem opór kręcić Fokę wyżej, zwłaszcza że Foka cicha nie jest. Wyleczyła mnie z tego paskudnego stylu zeszłoroczna jazda z kolegą, który piłował swoje Audi A6 1.9 tdi do 4-5tys. redukując przy wyprzedzaniu z 5-ki na 3-kę. To mi totalnie przeskalowało zakres używanych obrotów. Od roku nie schodzę poniżej 1,5tys. i przy rozpędzaniu regularnie kręcę silnik do 2,5-3tys.

Co ma powyższe do tematu? Ano, gdybym miał zwyczaj jeździć "normalnie", kapnąłbym się już lata temu (!), że źle pracuje turbina. A tak, dopiero podkręcenie dynamiki jazdy w ostatnim roku pozwoliło mi się zorientować, że coś nie halo z mocą. Nie pamiętam, żebym wcześniej na nią narzekał, bo okazje były rzadkie, a z biegiem czasu straciłem wyczucie, jak powinno jeździć normalne auto. Silnik miał zmienną formę, czasem lepszą, czasem gorszą. Jak miał gorszą, to wduszałem gaz do podłogi i czekałem aż się rozbuja. Poniżej 2tys. było mułowato.
Zacząłem szukać przyczyn. Zobaczyłem, że silnik jest w kilku miejscach zasyfiony olejem. Wymieniłem zaolejone bałwanki (nic nie dało) i byłem o krok od regeneracji/czyszczenia wtrysków oraz majstrowania przy EGR, jednocześnie czytając o problemach z doładowaniem. Przypadkowo odkryłem, że pod maską mam jeden wężyk z kolankiem na końcu "bezpański", tzn. nie podłączony. Dalej już poszło szybko - śledztwo internetowe, wizja lokalna pod maską, odkryty ułamany króciec w zaworze trójdzielnym - podejrzenia na sterowanie turbiną, zapieczenie łopatek, sztangi, etc. I oto dziś wieczorem, przy świetle latarki, poruszyłem cięgło kierownic turbiny, najpierw siłom własnom płuc, potem kijaszkiem słusznej długości - z wyczuciem zakres ruchu zwiększając z 2-3mm do ponad 1cm.
Po tej operacji nałożyłem "spadnięty" wężyk na szczątki ułamanego króćca zaworu trójdzielnego i ruszyłem na przejażdżkę.

To było godzinę temu i wciąż banan nie chce mi zejść z gęby
Ja wiem, że to głównie dlatego, że jeździłem przez lata czymś o dynamice parostatku, ale przepaść między tym co było a tym co jest kolosalna.
Mam dużo czułości do swojego auta, jest wiernym towarzyszem, ale teraz jest szansa na przyprawienie tego potężną szczyptą frajdy z jazdy. Silnik ciągnie od 1100-1200obr., powyżej 2tys. zaczyna mnie onieśmielać. Wyprzedzałem konwój 3-4 Tirów i głośno się śmiałem. Nawet raz nie wdusiłem pedału w podłogę, musiałem operować nim naprawdę z wyczuciem.

Mam nadzieję, że inne podzespoły mojej staruszki wytrzymają ten wzrost formy silnika. Trzeba teraz ten silnik nieco oczyścić, bo go przez lata zamuliłem.

Sorry, jeśli się nadmiernie rozgadałem, ale wiecie - emocje
Pozdrawiam wszystkich właścicieli i użytkowników Focusa!
P.S.
Dziękuję wszystkim wypowiadającym się na forum, a zwłaszcza w tym wątku, za dzielenie się wiedzą i porady.
P.P.S.
Obecnie już założony nowy zawór od Opla Vectra B (nr części 564 609, króćce 2x8mm i ten boczny chyba 4mm). Stary wyciąłem, nie szło zdjąć.
Nowy założony poprzez dopasowane na wcisk wężyki zbrojone o różnych średnicach z marketu. Obeszlo sie bez obejm. Pamiętajmy, że to podcisnienie i łączenie maja tendencję do zasysania się i samouszczelniania

[Edycja 6 listopada 2017]
Jest gorzej, po trwającej tydzień rewelacyjnej formie mojego Focusa, obecnie zmagam się ze zbyt powolnym zasysaniem sztangi na skutek ... no właśnie:
- nieszczelności sprawdzone
- pompa pompuje
- spinana na krótko instalacja podciśnienia drogą eliminacji doprowadziła mnie do wykrycia potencjalnego sprawcy: jest to prawdopodobnie elektrozawór sterujący geometrią albo sterowanie tym zaworem przez elektronikę silnika - jeśli zawór "ominę" - sztanga jest pięknie (szybko i do oporu) wciągana przez gruszkę
- kupiony na wymianę elektrozawór używany nie poprawił sytuacji - albo ma ten sam "problem"co mój, albo to kwestia sterowania zaworem a nie samego zaworu.
Ogólnie auto ma moc i od 1700-1800obr. ciągnie aż miło, ale tuż po naprawie opisywanej wyżej ciągnęło od 1300-1500obr. a powyżej też miało lepszą dynamikę.

Pytanie:
W jaki sposób przetestować/sprawdzić/pomierzyć zawór sterujący geometrią? Jakich napięć szukać, jak i gdzie je mierzyć?
Z góry dziękuję za podpowiedzi.

Ostatnio edytowane przez corsair ; 07-11-17 o 00:28
corsair jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem