jak dla mnie złe, nie dałbym auta do aso, jak rozwaliłem stare auto laguna 95 rocznik, wjechał do mnie tir, stal i nagle ruszył wiec szkoda mała ale jego wina to zostawiłem auto na placu przyjechał rzeczoznawca wycenił szkodę na 2tys zl i tyle dostałem, oddałem auto do mojego sąsiada wujka i zrobił mi auto za 300zl, czekałem może 3 tygodnie ale powiedział mi o tym ze będę długo czekał ponieważ jest on naprawde dobrym blacharzem lakiernikiem a bierze małe pieniądze wiec ludzi ma masę... oczywiście nowe auto do aso bo gwarancja ale starsze auto szkoda by mi było pieniędzy. Przykład? kumpel ma focusa II rozwalił go, powiedzieli mu ze auto do kasacji nie zgodził sie oddali mu cześć pieniędzy i za to cześć pieniędzy zrobił to u znajomego i zyskał jeszcze 5 tys ale nie oddal auta do warsztatu przy wycenianiu bo jak oni dowiedzą się ile się dostało to zawsze wycenią robocizne tak aby pokrywała sie z pieniędzmi z odszkodowania wiec jesli masz możliwość to nie mów ile dostałeś albo zaniż bo każdy chce zarobić jak najwięcej;]
|