Twoja "kratka maskownicy" to to samo, co mój "wywietrznik"...
Brak zainstalowanych relingów ułatwia poważnie uszczelnianie - nie trzeba zdejmować podsufitki, ponieważ całe uszczelnienia dasz radę zrobić z zewnątrz auta (czytałem o magiku, który nawet listew maskujących - Twoich "czarnych
listew" - nie demontował, tylko upychał masę obok nich i pod nimi...)
Jeśli chce Ci się i masz warunki, to zrób od razu całość - i tył (wnęki zawiasów) i listwy. Trzeba tylko pamiętać i mieć na uwadze, że masa gęstnieje w określonej temperaturze, którą trzeba zapewnić... Garaż ogrzewany chyba niezbędny.
- dla mnie to był główny problem, bo nie mam dostępu do odpowiedniego pomieszczenia
a i konieczność demontażu podsufitki
mnie nie nastrajała do tej roboty...