Miałem najpier KN drugiej generacji. Na hamowni dodało dosłownie parę kucy, odebrało trochę niutków. Różnicy w jeździe nie było. Zmiana odgłosów była, ale słaba, bo stożek schowany daleko w nadkolu. I tu był problem, bo syfił się non stop, a co dopiero jak wyleciało się po za tor na trawę / błocko.
Teraz mam inny patent. Sam stożek został KN, ale rura customowa, która prowadzi go do miejsca pod maską - mniej więcej tam gdzie w RSie jest pucha. Dodatkowo osłona od silnika oraz komputer na boxie RSowym.
Nie wyobrażam sobie lepszego rozwiązania:
- stożek zajebiście słychać (sapie, świszczy - super),
- nie ma mowy, żeby się uwalił syfem,
- komp ma wystarczająco zimno,
- stożek ma czym oddychać.
https://dl.dropboxusercontent.com/u/...cus/Dolot.jpeg
Polecam te rozwiązanie.