Świeżo po zamianie przepustnicy. Nie ma tu wielkiej filozofii. Wyjęcie akumulatora razem z koszem, upraszcza robotę niesamowice. Jedyne z czym się męczyłem to naciągnięcie gumy. Po paru podejściach najlżej mi było "na sucho" po nagrzaniu suszarką, a posmarowałem płynem do naczyń dopiero jak guma weszła na przetłoczenie przepustnicy. Łatwiej wtedy było docisnąć ją do końca i ustawić pod odpowiednim kątem. Gumę założyłem nim zamontowałem przepustnicę. Poskładanie wszystkiego zajęło dużo mniej czasu, niż rozbieranie. Obroty nie falują, wszystko pięknie tak jak było.
Efekt:
Nieco sztywniejszy pedał gazu. Auto "chętnie" reaguje na jego wciśnięcie. Zauważalna poprawa powyżej ok. 3,3k.
W czasie jazdy znacznie oszczędniej operuje się gazem. Mam wrażenie, że przy tej samej prędkości co poprzednio, obroty są nieco niższe. Pojeżdżę więcej to się upewnię.
Podziękowania dla kolegi marko_wrx za przesyłkę z przejściówką i dla wszystkich za zamieszczane uwagi, dużo pomogły.
|