Zwróć uwagę na jedno: czy u Ciebie zostaje wrak?
Zazwyczaj ubezpieczalnia wycenia wrak (ile teoretycznie jesteś w stanie za niego dostać) i to odejmuje od jego wartości rynkowej przed zdarzeniem. Resztę wypłaca jako odszkodowanie. Tutaj wygląda jakby go wycenili na te 6 tys.
Niestety bardzo często wartość wraku jest zawyżana. Moja ciotka tak miała gdy skasowała mazde - wrak wycenili bodajże na 8tys a udało się sprzedać za 2. Ale zaczęła gnębić ubezpieczalnie wraz z rzecznikiem praw klienta (chyba to oni jej pomagali) i po roku udało jej się uzyskać od ubezpieczalni wyrównanie za wrak, czyli te 6 tys.
Moim osobistym zdaniem powinno być tak, że jak jest szkoda całkowita, to ubezpieczalnia zabiera wrak i wypłaca wartość samochodu sprzed zdarzenia. Wtedy wszystko byłoby jasne.
Ostatnio edytowane przez mamuti ; 16-07-10 o 10:14
|