foka zgasła przy wyprzedzaniu...aż mi się ciepło zrobiło
wczoraj,po tygodniowym postoju,odpaliłem foczke w pracy,chodziła na wolnych obrotach ze 2-3 min i wyjechałem na droge.papa mi się cieszy że mam już wolne do końca roku,więc biore się za wyprzedzanie jakiegoś muła drogowego,ja na lewym pasie [zwykła droga] a tu foka zgasła, i koleś się na mnie patrzy z boku czemu przestałem go wyprzedzać.najważniejsze że z przeciwka było pusto.i co ciekawe,jak zgasł silnik,to zaczeła mrugać kontrolka od świec żarowych.stanołem,pełen obaw że już nie odpale,ale zapalił odrazu i pojechałem dalej.
po paru minutach jeszcze raz to się stało ale zauważyłem że tylko przy mocniejszym wciśnięciu gazu.jak juz się rozgrzał było ok.
wiem że zimnego dizelka sie nie katuje dużymi obrotami ale to nie było nawet przy 2500 obr/min i też jakoś nie gwałtownie wciskałem gaz tylko w miare delikatnie ale stanowczo.
o co w tym chodzi?miał ktoś takie przygody?
__________________
licz zawsze na siebie albo na cud,ale pamiętaj co mówił towarzysz stalin,że cudów nie ma
|