No więc tak. Zapewne parę osób słyszało że marudziłem na wiecznie urywajace sie chlapacze z przodu. Zaczynam jednak podejrzewać że winne temu jest nie tyle beznadziejne ich mocowanie co dziwnie nisko siedzący przód mojej foczki. Przy troche większym obciążeniu i wiekszej prędkości zdarza się że na nierównościach gdy foczkę nieco docisnie do gleby ocierają mi koła o nadkole. (195/55/15, felga 7" ET 37)
I tu prosba do włascicieli kombików - najlepiej z dieslem bo cięższe - coby na równym, płaskim parkingu mogli zmierzyć wysokość pomiędzy glebą a tym zgrzewem co jest pod progiem, oczywiście zaraz za przednim kołem.
Jak foczka wróci z wakacyjnych wojaży to sobie porównam i może trzeba bedzie sprężynki wymienić
(ma ktoś "prawie nówki" do opchnięcia, np. po obniżaniu? )
A póki co, bo za tydzień jadę na Mazurki to chyba wcisnę w te sprężynki takie gumki co to na allegro sprzedają po 4,50 - wiem że to nie metoda, ale doraźnie może troche pomoże ?
PS. Uprasza się o nie doszukiwanie się analogii do podobnego tematu znanego z innego forum