dziś przyjedzie rzeczoznawca z PZMotu, a po wizycie kolesia z pzu okazało się że samochód można naprawić za trochę mniej kasy niż początkowo teraz wołają 4,5 tysia; co do wypowiedzi "respondenta" to coś pesymistą jesteś, jak się coś wykluje to Wam napiszę jak sprawa się rozwija
pozdrawiam wszystkie Papugi ciężką robotę robicie :razz:
[ Dodano: Wto 31 Mar, 2009 23:17 ]
samochód odebrany z aso ale to nie oznacza że sprawa się skończyła, teraz pzu zasypuje mamę stertą papierów, m. in. jak wyglądał przebieg wypadku, sporządzić rysunek ze zdarzenia i takie tam, ale się tak zastanawiam czy tego nie powinna zrobić wtedy policja???? niebawem przyjdzie pismo kiedy odbędzie się sprawa w sądzie, wtedy się dopiero zacznie przeciąganie liny... :razz:
[ Dodano: Wto 31 Mar, 2009 23:18 ]
samochód odebrany z aso ale to nie oznacza że sprawa się skończyła, teraz pzu zasypuje mamę stertą papierów, m. in. jak wyglądał przebieg wypadku, sporządzić rysunek ze zdarzenia i takie tam, ale się tak zastanawiam czy tego nie powinna zrobić wtedy policja???? niebawem przyjdzie pismo kiedy odbędzie się sprawa w sądzie, wtedy się dopiero zacznie przeciąganie liny... :razz:
[ Dodano: Wto 31 Mar, 2009 23:19 ]
przepraszam za tę powtórkę ale coś mi się komputer zawiesił
[ Dodano: Nie 05 Kwi, 2009 07:16 ]
Panowie ciąg dalszy historii, jest nadany numer sprawy i mama była na policji coś więcej się dowiedzieć, pani prowadząca dochodzenie powiedziała, że raczej umorzą śledztwo bo ... to była niejednoznaczna sytuacja, świadków brak i tak dalej, a mama się pyta czy to,że nie było drogówki i całej tej procedury związanej z ich działaniem. śledcza stwierdziła ,że to nie ma wpływu
i co teraz zrobić chyba ręce opadają
pewnie stwierdzą że wina jest po połowie