k....a mać. Dziś odbierałem auto, gościu mówi, że w końcu się z nim uporał, pompa wtryski, normalnie wszystko prawie nówka. Odpala....
![Very Happy](http://www.focusklubpolska.pl/images/smilies/icon_biggrin.gif)
ok, chce ruszyć, gaśnie...
![Shocked](http://www.focusklubpolska.pl/images/smilies/icon_eek.gif)
, kupa dymu na przemian siwy i czarny, gościu załamany mówi że nie ma siły już na tego focusa
![Embarassed](http://www.focusklubpolska.pl/images/smilies/icon_redface.gif)
W końcu "przejechaliśmy" z jakieś 3 km na przerywającym, prychającym i co by tam jeszcze dodać silniku, trochę się nagrzał i jak ręką odjął
![Shocked](http://www.focusklubpolska.pl/images/smilies/icon_eek.gif)
Silnik równiutko, cichutko, pełna moc i wszystko gra! Zabrałem więc foke do domu, ostygła kilka godzin i sytuacja się powtórzyła( oczywiście jutro wraca do mechanika) ale co to jest, o co chodzi? Porównać to do benzyny to tak jakby na jedną świeczkę nie palił jak jest zimny.