Witam
FFII 1,6 TDCI 109KM
Auto odebrałem tydzień temu w sobotę. W tym momencie mam równiutko 800km. Zostało mi jeszcze połowa ćwiartki zbiornika. Do rezerwy jeszcze daleko. Czyli 900 km na pewno przejadę
Jazdę podzielę na : 2/3 korki, miasto do 120 km/h; 1/3 poza miastem do 140km/h
Tankowałem 49l.ON BP Ultimate.
Zobaczymy jak wyjeżdze do końca zbiornik.
Auto ma 3000 rpm przy 150 km/h
Dzisiaj byłem pierwszy raz w serwisie( nowym autem). Poprawili mi zamykanie drzwi pilotem, teraz działa bez problemu. Dostrzegłem także odchylenie w tylnej lampie. Okazało się, że zamówią jakąś spinkę i mi wymienią.
Nie chciałem oddać foczki i stracić jej w pola widzenia. Poprosiłem o stały nadzór( nie oddam kluczyków i nie odejdę od auta) . Oczywiście nikt się nie chciał zgodzić ( takie procedury, spadające podnośniki na głowę itp). Poprosiłem więc z kierownictwem. Przemiły pan dyrektor nie chciał się również zgodzić. Wtedy to nadmieniłem o odmowie na piśmie, że nie chcą mnie wpuścić na obiekt abym z pewnej odległości widział co się majstruje przy moim aucie. Na to stwierdzenie dyrektor przestał być miły Dość stanowczo stwierdził, że nie ma na to czasu, aby pisać mi jakieś podania i w gruncie rzeczy "jego to nie interesuje". Byłem jednak nie ugięty. Po kilku argumentach i informacji o możliwości skorzystania z innego serwisu, dyrektor porozumiał się z kierownikiem serwisu. Potem cały łańcuszek zdarzeń. Kierownik serwisu do mistrza. Tamten nie widział przeciw wskazań. I tym oto sposobem zamieniłem kilka słów z przemiłym elektrykiem na hali serwisowej.
Gdyby każdy miał takie podejście do klienta jak pracownik zajmujący się elektryką ehhh.
Jeśli chodzi o punkt Forda to AUTO NOBILE , ciągle sobie obiecuje , że więcej tam nie pojadę . Jednak za każdym razem to jedyny Ford po drodze ehhhh.