Założyłem co prawda inny temat o mojej, jak sie okazało, pompie ale odświeżę ten temat bo tutaj jest rozmowa na temat. W Białymstoku powiedzieli 2500-6000 zloty za naprwe hahaha. Moja decyzja jest taka, ze wyciąga mi mechanik pompe bo sam sterownika nie chce ruszac. Ja sobie sam ten sterownik ogarnę i wysyłam do Sandomierza. Pan z Omegi stwierdził, ze jak auto wcześniej jeździło tylko szarpnęło i zgasło to bedzie sterownik i mam nie wierzyć uszkodzenia pompy tylko że:
Teraz moje pytanie. Czy jak będę miał tą pompę w domu pare dni to czy coś warto przy niej pogmerać? coś sprawdzić, wymienić, poprawić? Może jakiś zawór od razu pierdyknąć na nowy?
Mam nadzieje, ze sie nikt nie opluje ze smiechu od moich pytań :P
|